Podczas lotu ćwiczebnego w okolicy Czelabińska rozbił się bombowiec Su-24. Maszynie miała odpaść w powietrzu część dziobu. Pomimo prób, lotnicy nie byli w stanie opanować samolotu i katapultowali się.
Jak podało rosyjskie Ministerstwo Obrony, bombowiec z bazy Szagol w Czelabińsku wykonywał "rutynowy lot treningowy". W pewnym momencie, podczas lotu z dużą prędkością, dwuosobowa załoga Su-24 zauważyła, że odrywa się od dziobu maszyny duża obudowa, osłaniająca radar i nadająca maszynie aerodynamiczny kształt. Po chwili cała osłona odleciała w dal, a piloci zostali bez nosa maszyny, przez co sterowanie stało się bardzo utrudnione. - Po nieudanych próbach lądowania awaryjnego, piloci zdecydowali się skierować spadający samolot na niezamieszkany teren i katapultowali się - oznajmiło ministerstwo. Obaj lotnicy bezpiecznie wylądowali na ziemi. Jak podało ministerstwo, kluczową przyczyną katastrofy była "awaria systemu sterowania". Nie wyjaśniono, czy to miało w jakiś sposób spowodować urwanie się osłony dziobu, czy też kluczowym problemem była późniejsza niemożność opanowania maszyny. W następstwie katastrofy uziemiono wszystkie Su-24 stacjonujące w bazie Szagol w Czelabińsku. Maszyny są poddawane nadzwyczajnym inspekcjom.
Autor: mk//gak/k / Źródło: Ria Novosti
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY SA | Alexander Mishin