Rosjanin sobie "zażartował". Samolot nie wystartował, ewakuacja


Samolot Aerofłotu musiał przerwać przygotowania do startu z lotniska w Genewie, kiedy pewien Rosjanin zgłosił, że na pokładzie jest bomba. Pasażerów ewakuowano, a mężczyzna został zatrzymany. Później twierdził, że "zażartował".

Linie Aerofłot potwierdziły, że chodzi o lot nr 2381 do Moskwy. Maszyna została ewakuowana, gdy szykowała się do startu. Na pokładzie było 115 osób. Nikomu nic się nie stało.

Samolot odstawiono na część lotniska odległą od terminala i do pracy przystąpili policyjni saperzy. Przeszukano wnętrze, a z ładowni wyjęto wszystkie bagaże. Do akcji weszły policyjne psy.

Policja nie poinformowała oficjalnie, czy znaleziono coś podejrzanego. Prokuratura oświadczyła jednak, że sprawca całego zamieszania przyznał, iż mówiąc o bombie "zażartował".

Niecałe trzy miesiące temu na genewskim lotnisku ogłoszono alarm, gdy fałszywe informacje o bombie zgłosiła pewna zazdrosna żona, która chciała sprawić problem mężowi i jego kochance. Skazano ją na trzy miesiące pozbawienia wolności oraz obciążono kosztami operacji policyjnej, które wyniosły 90 tys. franków szwajcarskich (ok. 360 tys. złotych).

Autor: mk/ja / Źródło: PAP, Reuters