Rosyjskie wojsko zapowiedziało kolejne z niekończącej się serii ćwiczeń, które mają podnosić gotowość oddziałów i pokazywać siłę Rosji. Tym razem do ćwiczeń wybrano flotę bombowców strategicznych. Do akcji ma ruszyć około 20 maszyn - od Tu-160, przez Tu-22M3 po Tu-95MS.
Informację o ćwiczeniach podał zwyczajowo rzecznik prasowy odpowiedniego rodzaju wojsk, w tym wypadku lotnictwa. Pułkownik Igor Klimow oznajmił, że w ramach ćwiczeń odbędzie się około 50 lotów. Wszystko ma osobiście nadzorować dowódca lotnictwa strategicznego generał Anatolij Zhikharev.
Bombowe możliwości Rosjan
W ćwiczeniach mają brać udział głównie maszyny stacjonujące w największej bazie rosyjskich ciężkich bombowców Engels, opodal Saratowa. Oznacza to niesprecyzowaną liczbę Tu-160, czyli największych i najdroższych maszyn strategicznych Rosjan; średnie i szybkie Tu-22M3, oraz duże i proste Tu-95MS. Wspierać będą je latające tankowce, centra dowodzenia, myśliwce, oraz transportowce i śmigłowce ratownicze.
Równolegle mają się odbywać ćwiczenia sztabowe na terenie bazy Engels, oraz rzeczywiste loty na poligony obok Worokuty oraz na Kamczatce. Bombowce będą głównie odpalać rakiety manewrujące dalekiego zasięgu, co byłoby ich głównym zadaniem na wypadek wojny.
Mogą to być jedne z kosztowniejszych ćwiczeń Rosjan, bowiem same latanie ciężkimi bombowcami jest drogie, a ich uzbrojenie należy do najdroższych. Między innymi z tego powodu na długie loty patrolowe nad morzami i oceanami są wysyłane głównie Tu-95MS, bowiem są relatywnie najtańsze w wykorzystaniu. Tu-160 mają podobny do nich zasięg i mogłoby wywierać większe wrażenie, ale są bardzo drogie w obsłudze.
Autor: mk\mtom / Źródło: ITAR TASS, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | Dmitrij Pichugin