"W ciągu kilku dni" mogą ruszyć przez terytorium Rosji natowskie szlaki zaopatrzeniowe do Afganistanu. Przez Rosję nie będzie mogła być jednak przewożona broń i żołnierze.
- Szybko potwierdziliśmy, że jesteśmy gotowi zapewnić transport, który w pełni odpowiada naszym ustaleniom z NATO i dosłownie w ciągu kilku dni taki tranzyt się zacznie - poinformował szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow.
Dokładnie tydzień temu Ławrow oświadczył, że Kreml wyraził zgodę na tranzyt przez terytorium Rosji amerykańskich dostaw wojskowych do Afganistanu. Kwestią negocjacji miały wtedy być tylko szczegóły dostaw.
Teraz, zapewniając, że wszystko jest już dogadane, Rosjanin dodał, że Moskwa gotowa jest również zaoferować wojskom NATO swoje samoloty, które mogłyby zaopatrywać siły Sojuszu w Afganistanie.
Gest na otwarcie? Co w zamian?
Komentatorzy przyjmują zgodę Rosjan, jako gest w kierunku administracji Baracka Obamy, którego efektem ma być stępienie amerykańskiej polityki zagranicznej i porozumienie Moskwa - Waszyngton kosztem np. tarczy antyrakietowej.
Rosyjska propozycja zbiega się też w czasie z decyzją władz Kirgistanu, które zaledwie kilkanaście dni temu wypowiedziały Amerykanom umowę o dzierżawę bazy lotniczej w Manas.
Źródło: Reuters