Doradca ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu, prawdopodobnie nieświadomy tego, że jest już na antenie, poprosił prowadzących program w rosyjskiej telewizji, by nie rozmawiać o "irańskich dronach". - Wszyscy wiedzą, że drony są irańskie, ale rząd nie chce tego przyznać - mówił Rusłan Puchow. Reżim w Teheranie zaprzeczał do tej pory, by dostarczał Rosjanom drony bojowe. Moskwa z kolei utrzymuje, że nie używała ich do ataku na cele w Ukrainie.
Rusłan Puchow, dyrektor rosyjskiego Centrum Analiz Strategicznych i Technologicznych oraz społeczny doradca ministra obrony Siergieja Szojgu, udzielił wywiadu dla telewizji RBC. Po krótkim wstępie prowadzących i przedstawieniu gościa Puchow został zaproszony przed kamery, gdzie zajął miejsce obok gospodarzy programu.
Najprawdopodobniej nieświadomy, że jest już na antenie, a jego mikrofon działa, Puchow poprosił prowadzących, by unikać tematu "irańskich dronów". - Znacie to powiedzenie: "wszyscy mamy tyłek, ale nie używamy tego słowa". Wszyscy wiedzą, że drony są irańskie, ale rząd nie chce tego przyznać - powiedział ekspert ministerstwa. Jak wyjaśnił Business Insider, Puchow nawiązał w ten sposób do rosyjskiej piosenki dla dzieci, w której rodzice pouczają córkę, by nie używała przekleństw.
Irańskie drony wykorzystywane przez Rosjan
W poniedziałek doszło do serii rosyjskich ataków na Kijów, w czasie których wykorzystane zostały drony kamikadze. Według doradcy szefa MSW Ukrainy Antona Heraszczenki, Rosjanie użyli maszyn irańskiej produkcji.
Teheran zaprzeczył jednak, by dostarczał drony dla Rosji. Rzecznik irańskiego ministerstwa spraw zagranicznych Nasser Kanaani na cotygodniowej konferencji prasowej ocenił, że informacje, jakoby Iran dostarczał Rosji drony bojowe, są motywowane politycznie i mają swoje źródła na Zachodzie. - Nie dostarczaliśmy broni żadnej ze stron wojny - oznajmił. Rosja twierdzi zaś, że nie użyła ich do ataku na Ukrainę.
Shahed-131 i Shahed-136 to bojowe drony kamikadze o zasięgu do 2,5 tysiąca kilometrów. Agencja AP podała 26 sierpnia, że Teheran przekazał Moskwie "setki dronów", decydując się na ten ruch mimo ostrzeżeń ze strony Waszyngtonu. Rzeczniczka ukraińskiego dowództwa operacyjnego Południe Natalia Humeniuk przekazała z kolei, że Rosjanie mogli otrzymać od 300 do kilku tysięcy irańskich maszyn.
Irański dron w amerykańskich rękach
"Washington Post" podał w czwartek, że Amerykanie przeanalizowali wrak irańskiego drona użytego na Ukrainie, by lepiej poznać wykorzystaną w nim technologię. Jak napisał "WP", powołując się na przedstawicieli administracji USA, informacja o irańskich dronach, ich strukturze i technologii ma kolosalne znaczenie, ponieważ pozwoli Ukraińcom i Amerykanom lepiej identyfikować tę broń i skuteczniej z nią walczyć.
Źródło: Business Insider, PAP, tvn24.pl