Władimir Putin w propagandowym wystąpieniu na Kremlu ogłosił aneksję okupowanych obwodów Ukrainy do Rosji. - Takiego rozwiązania chcą miliony - przekonywał rosyjski prezydent, powołując się na ogłoszone wyniki nielegalnych pseudoreferendów, przeprowadzonych z rażącymi nadużyciami na zajętych przez rosyjskie siły terenach Ukrainy. Działania Kremla spotkały się z jednoznacznym stanowiskiem unijnych przywódców, którzy "stanowczo odrzucają i potępiają bezprawną rosyjską aneksję".
- Podjęliśmy decyzję o włączeniu Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej, a także obwodów chersońskiego i zaporoskiego w skład Federacji Rosyjskiej. Jestem przekonany, że Zgromadzenie Federalne (połączone izby parlamentu - przyp. red.) poprze to postanowienie - mówił w piątek Władimir Putin, przemawiając na Kremlu. - Takiego rozwiązania chcą miliony ludzi - przekonywał.
Jego wystąpienie, w którym wielokrotnie oskarżał Zachód o zamiary zniszczenia Rosji, było często przerywane owacjami zebranych na sali przedstawicieli reżimu.
Putin oświadczył między innymi, że mieszkańcy okupowanych terenów są obywatelami rosyjskimi "na zawsze". Zapewnił, że Rosja będzie bronić "wszelkimi środkami" tego terytorium. Wezwał również władze w Kijowie do "powrotu do stołu negocjacyjnego" i zapewnił, że Rosja "jest gotowa do rozmów".
Przywódcy UE: stanowczo odrzucamy i jednoznacznie potępiamy bezprawną rosyjską aneksję
W reakcji na działania Kremla wspólne oświadczenie wydali przywódcy 27 państw Unii Europejskiej.
"Stanowczo odrzucamy i jednoznacznie potępiamy bezprawną aneksję przez Rosję obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego. Rozmyślnie podważając oparty na zasadach ład międzynarodowy i rażąco naruszając podstawowe prawa Ukrainy do niepodległości, suwerenności i integralności terytorialnej, podstawowe zasady zapisane w Karcie Narodów Zjednoczonych i prawie międzynarodowym, Rosja naraża na szwank bezpieczeństwo globalne" - czytamy w oświadczeniu.
"Nie uznajemy i nigdy nie uznamy nielegalnych 'referendów', które Rosja przeprowadziła jako pretekst do dalszego naruszania niepodległości, suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy, ani ich sfałszowanych i nielegalnych wyników. Nigdy nie uznamy tej nielegalnej aneksji. Decyzje te są nieważne i nie mogą wywoływać żadnych skutków prawnych. Krym, Chersoń, Zaporoże, Donieck i Ługańsk to Ukraina. Wzywamy wszystkie państwa i organizacje międzynarodowe do jednoznacznego odrzucenia tej nielegalnej aneksji" - wezwali przywódcy UE.
Zapewnili też, że w obliczu agresji prowadzonej przez Rosję, a także ostatnich działań eskalujących sytuację, Unia Europejska zdecydowanie wspiera Ukrainę i jej obywateli.
"Niezmiennie popieramy integralność terytorialną i suwerenność Ukrainy. Ukraina korzysta ze swojego słusznego prawa do obrony przed rosyjską agresją, aby odzyskać pełną kontrolę nad swoim terytorium i ma prawo do wyzwolenia terytoriów okupowanych w granicach uznanych przez społeczność międzynarodową. Groźby nuklearne ze strony Kremla, mobilizacja wojskowa i strategia dążenia do fałszywego przedstawiania terytorium Ukrainy jako rosyjskiego oraz sugerowanie, że wojna może teraz toczyć się na terytorium Rosji, nie naruszą naszej determinacji. Wzmocnimy nasze restrykcje przeciwko nielegalnym działaniom Rosji. Będą jeszcze bardziej zwiększać presję na Rosję, aby zakończyła agresję. Powtarzamy, że Unia Europejska niezachwianie popiera Ukrainę i będzie nadal udzielać jej silnego wsparcia gospodarczego, wojskowego, społecznego i finansowego tak długo, jak będzie to potrzebne" - oświadczyli unijni liderzy.
Szefowa KE: ogłoszona przez Putina nielegalna aneksja niczego nie zmieni
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, publikując wspólne oświadczenie unijnych przywódców, napisała na Twitterze, że "ogłoszona przez Putina nielegalna aneksja niczego nie zmieni". "Wszystkie terytoria nielegalnie okupowane przez rosyjskich najeźdźców są ziemią ukraińską i zawsze będą częścią tego suwerennego państwa" - dodała.
Z kolei wysoki przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych Josep Borrell napisał, że "ogłoszona aneksja terytoriów ukraińskich przez Rosję jest poważnym naruszeniem prawa międzynarodowego i pogwałceniem Karty Narodów Zjednoczonych". "Żadne fałszywe referendum nie może tego usprawiedliwić. Integralność terytorialna i suwerenność Ukrainy nie podlegają negocjacjom. Poparcie UE dla Ukrainy pozostaje niezachwiane" - zadeklarował.
Nielegalne pseudoreferenda
Rosyjski przywódca wydał w czwartek wieczorem dekrety uznające należące do Ukrainy, a zajęte i okupowane przez Rosję obwody chersoński i zaporoski za "suwerenne i niepodległe państwa". Decyzję tę ma zatwierdzić rosyjski parlament, a następnie oba terytoria, podobnie jak inne ukraińskie regiony - doniecki i ługański - zostaną anektowane.
Decyzja Moskwy wywołała liczne reakcje zachodnich polityków i ekspertów, podkreślających, że przeprowadzone w ostatnich dniach pseudoreferenda, które usankcjonowały aneksję, były rażącym złamaniem prawa międzynarodowego i nie miały nic wspólnego z demokratycznymi procedurami.
Jak informowały ukraińskie władze i media, rosyjscy okupanci zmuszali mieszkańców podbitych terenów do udziału w pseudoreferendum, grożąc im bronią, a osoby odmawiające uczestnictwa były niekiedy wyrzucane ze swoich domów. Proces liczenia głosów przypominał inscenizację dla propagandowanych środków masowego przekazu, a ogłoszone wyniki, według których "zjednoczenie" z Rosją poparło około 80-95 procent mieszkańców, miały zostać zatwierdzone na Kremlu na długo przed pseudoreferendami.
Źródło: PAP, Reuters