To on pomaga uciekać rosyjskim politykom i oficerom. W zamian oczekuje informacji

Źródło:
CNN

Każdego dnia pojawiają się osoby, które proszą o naszą pomoc - opowiada w rozmowie z CNN Władimir Oseczkin, rosyjski działacz, który w zamian za informacje pomaga urzędnikom i wojskowym uciekać z Rosji. Do Oseczkina, który sam też musiał uciekać z Rosji i przeżył próbę zabójstwa, dotarła stacja CNN.

Władimir Oseczkin jest rosyjskim działaczem na rzecz praw człowieka. W 2011 roku założył portal gulagu.net, na którym opisuje nadużycia i tortury dokonywane w więzieniach w Rosji oraz korupcję wśród rosyjskich elit politycznych. Jego organizacja pomaga też byłym rosyjskim urzędnikom państwowym, gotowym do zeznawania przeciwko reżimowi w zamian za uzyskanie schronienia za granicą. Sam Oseczkin od wielu lat także musi się ukrywać za granicą. Dziennikarzom CNN udało się z nim porozmawiać we Francji.

Rosjanie uciekają za granicę

Według Władimira Oseczkina fala ucieczek rosyjskich urzędników i wojskowych, jaka nastąpiła po wybuchu wojny w Ukrainie, jest ogromna. - Każdego dnia pojawiają się osoby, które proszą o naszą pomoc - opowiada w rozmowie z dziennikarzami. Wiele z osób, które proszą go o pomoc, to zwykli żołnierze niższego szczebla, ale pojawiają się także znaczące nazwiska - na przykład byłego ministra czy trzygwiazdkowego generała.

- Gdy ktoś zajmuje bardzo wysokie stanowisko, to wie, w jaki sposób działa machina reżimu Putina i bardzo dobrze rozumie, że jeśli otwarcie o tym będzie mówić, będzie to oznaczać bardzo wysokie ryzyko zatrucia nowiczokiem albo zabójstwa - powiedział. W przeszłości opracowany przez Rosjan trujący środek chemiczny nowiczok został wykorzystany m.in. do otrucia byłego rosyjskiego pułkownika wojskowego Siergieja Skripala i jego córki w Salisbury w Wielkiej Brytanii w 2018 roku.

ZOBACZ TEŻ: Putina "różowy obraz świata"

Pomoc za tajne informacje

Pomoc ze strony Władimira Oseczkina nie jest świadczona za darmo. Wiąże się z zawarciem umowy o przekazywaniu mu informacji o wewnętrznych działaniach Moskwy. Jak przyznał, część z nich trafiła już do europejskich agencji wywiadowczych, z którymi utrzymuje kontakt. Pozyskiwane w ten sposób informacje dotyczą zarówno rosyjskiej polityki, jak i sił zbrojnych.

W ten sposób Władimir Oseczkin pomógł w ubieganiu się o azyl m.in. byłemu członkowi Grupy Wagnera Andriejowi Miedwiediewowi, który uciekł z Rosji do Norwegii i bał się o swoje życie. Działacz pomaga też byłemu funkcjonariuszowi Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Emranowi Nawruzbekowi, który w zamian miał przygotować informacje dotyczące operacji szpiegowskich prowadzonych przez Rosję w Europie, aby zaoferować je zachodnim wywiadom. - Teraz w FSB każdy jest sam dla siebie, każdy chce uciec z Rosji. Co drugi oficer chce uciekać. Oni już rozumieją, że Rosja nigdy nie wygra tej wojny, zrobią wszystko, aby znaleźć sposób (aby uciec - red.) - podkreśla Nawruzbekow w rozmowie z CNN.

Niektóre z informacji, jakie dostarczają uciekający z Rosji, dotyczą jej armii i uzbrojenia. Michel Jakofleff, były generał francuskiej armii i były zastępca dowódcy operacji NATO, na prośbę CNN przyjrzał się kilku dokumentom wojskowym, jakie otrzymał Oseczkin. Według niego, choć mogą one nie mieć zbyt wielkiej wartości dla dowódców wojskowych, to mogą być ważnymi informacjami dla wywiadu. - Nawet jeśli pojedynczo są średnio interesujące, budują pewien obraz, a to jest właśnie sensem zbierania informacji wywiadowczych - powiedział.

Według niego dokumenty nie są bowiem jedyną wartością, jaką mogą przekazać uciekinierzy. - Prawdziwe pytania brzmią: w jakim miejscu hierarchii się znajdowali, jak bardzo im ufano, kim były zaufane osoby z ich otoczenia, do czego mieli dostęp i jaki był to rodzaj dostępu - wskazał. Według Oseczkina jeden z byłych rosyjskich generałów dostarczył mu np. informacje o korupcji w wojsku i tajne nagrania z jednostek wojskowych.

ZOBACZ TEŻ: Miliardowe zyski Grupy Wagnera w Afryce. Politico: mogą popłynąć na finansowanie agresji na Ukrainę

"Putin ma wielu wrogów w systemie"

Ze względu na swoją działalność po czterech latach od założenia gulagu.net Władimir Oseczkin musiał uciec z kraju w obawie przed aresztowaniem. Jak podaje CNN, rosyjskie władze aresztowały go zaocznie i umieściły na liście poszukiwanych osób. 12 września 2022 roku doszło także do nieudanej próby zamachu na niego i jego rodzinę, gdy do domu Oseczkina strzelał snajper. Obecnie cały czas Rosjanin ochraniany musi być przez francuską policję.

Według Oseczkina wojna w Ukrainie jest punktem zwrotnym dla Władimira Putina. - Ma wielu wrogów w systemie, bo pracowali z nim przez ponad 20 lat dla stabilności, pieniędzy i pięknego życia dla kolejnych pokoleń. A teraz unieważnił im tę życiową perspektywę - twierdzi. - W tej wojnie nie ma prawdy. To wojna jednego człowieka, który chce zachować władzę i kontrolę nad Rosją, który chce zapisać się w międzynarodowej historii i w podręcznikach szkolnych - twierdzi rosyjski działacz.

Autorka/Autor:pb//mm

Źródło: CNN