Zdrada stanu. To jest prawdziwy powód aresztowania wiceministra obrony Timura Iwanowa - podały niezależne rosyjskie media. Jak pisze portal The Moscow Times, Iwanow był "prawą ręką" ministra Siergieja Szojgu, a sprawa ta jest dla szefa resortu obrony "potężnym ciosem". Komitet Śledczy Rosji poinformował we wtorek, że wiceminister Iwanow, który pełnił tę funkcję od ośmiu lat, został zatrzymany pod zarzutem przyjmowania łapówek.
"Jeden z weteranów rosyjskiego rządu, który rozpoczął karierę jeszcze w latach 90., szef ministerstwa obrony Siergiej Szojgu, otrzymał potężny cios. We wtorek wieczorem został zatrzymany w swoim gabinecie Timur Iwanow, wiceminister obrony Rosji i wieloletni współpracownik Szojgu, który na początku 2010 roku pracował z nim w administracji obwodu moskiewskiego, a w 2016 roku zaczął pracę w resorcie obrony" - napisał The Moscow Times.
Niezależny portal przypomniał, że Iwanow nadzorował wszystkie najważniejsze projekty budowlane w ministerstwie obrony, a także gigantyczne budżety przeznaczone na zaopatrzenie wojsk.
Zarzuty i areszt
W środę rosyjski sąd aresztował Iwanowa na dwa miesiące i oskarżył go o czerpanie korzyści z zatrudniania wykonawców dla ministerstwa, w którym nadzorował działania budowlane. Według komunikatu śledczych, wiceszefowi resortu obrony grozi do 15 lat więzienia.
Rozmówca rosyjskiego portalu Lenta powiedział, że funkcjonariusze Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) przez pięć lat gromadzili materiały na temat Iwanowa, który "nie ukrywał", że ma pieniądze i prowadził luksusowe życie. Jedna z jego posiadłości pod Moskwą miała powierzchnię 10 tysięcy metrów kwadratowych.
Pretekst, dla społeczeństwa
Prawdziwy wątek sprawy wykracza jednak daleko poza korupcję: prawdziwym powodem aresztowania Iwanowa były oskarżenia o zdradę stanu - poinformował niezależny portal Ważnyje Istorii, powołując się na dwa źródła w FSB.
- Nikt by go nie zatrzymał za korupcję – wyjaśniał jeden z nich. — Wszyscy tam (na Kremlu - red.) wiedzieli o tym od dawna. Putin wydał rozkaz po tym, jak udało się go przekonać, że faktycznie chodzi o zdradę stanu.
- Sprawa łapówki, której wysokość szacuje się na milion rubli (ok. 44 tys. zł - red.), kwoty wręcz niepoważnej jak na urzędnika szczebla Iwanowa, to tylko pretekst, (działanie - red.) na pokaz, dla społeczeństwa – ujawnił inny rozmówca. - Na razie (władze - red.) nie chcą mówić publicznie o zdradzie, to jednak wielki skandal: przecież wiceminister obrony - dodał.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że raport o zatrzymaniu Iwanowa został przedstawiony prezydentowi Władimirowi Putinowi - podała agencja Reutera, powołując się na rosyjskie agencje informacyjne. Informację o zdarzeniu otrzymać miał również minister obrony Siergiej Szojgu.
Rosyjski portal RBK zamieścił zdjęcie przedstawiające Iwanowa uczestniczącego we wtorek w spotkaniu urzędników ministerialnych, któremu przewodniczył Szojgu.
Iwanow jednym z najbogatszych ludzi w rosyjskich strukturach bezpieczeństwa
Rosyjskie niezależne media utrzymują, że Iwanow jest prawdopodobnie najwyższym rosyjskim urzędnikiem, któremu postawiono takie zarzuty, odkąd Moskwa rozpoczęła inwazję na Ukrainę w lutym 2022 roku.
Magazyn "Forbes" uznał Iwanowa, eksperta w dziedzinie cybernetyki i przemysłu nuklearnego, za jednego z najbogatszych ludzi w rosyjskich strukturach bezpieczeństwa.
Źródło: Reuters, The Moscow Times, Lenta, Ważnyje Istorii
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru