Władimir Putin ogłosił w środę wprowadzenie stanu wojennego w czterech regionach Ukrainy, które są okupowane przez Rosjan. Chodzi o obwody: doniecki, ługański, chersoński i zaporoski. Prezydent Rosji wydał także dekret przewidujący ograniczenia wjazdu i wyjazdu z sześciu rosyjskich regionów graniczących z Ukrainą, a także z okupowanego Krymu.
Pod koniec września prezydent Rosji bezprawną ogłosił aneksję Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej, a także obwodów chersońskiego i zaporoskiego. Decyzja ta oznacza złamanie prawa międzynarodowego.
W środę Władimir Putin poinformował zaś o wprowadzeniu stanu wojennego w tych regionach. Jak przekazał Reuters, polecił też rządowi powołanie specjalnej rady koordynacyjnej pod przewodnictwem premiera Michaiła Miszustina, która miałaby współpracować z regionami Rosji w celu zwiększenia wysiłków wojennych Moskwy.
CZYTAJ ANALIZĘ: "Sprawy staną się naprawdę problematyczne dla Putina". Co mogłoby zagrozić rządom prezydenta Rosji?
Jak przekazał na Twitterze dziennikarz rosyjskiego niezależnego portalu Meduza Kevin Rothrock, stan wojenny oznacza w praktyce między innymi wprowadzenie na okupowanych terytoriach godziny policyjnej, ograniczeń dotyczących pobytu i podróży, cenzury wojskowej, prac przymusowych i zakazu demonstracji. Wypowiedź Rothrocka zacytował również brytyjski dziennik "Guardian".
Dekret Putina przewiduje też utworzenie w zajętych ukraińskich regionach oddziałów rosyjskiej obrony terytorialnej - podała agencja AP.
Ograniczenia wjazdu i wyjazdu z sześciu rosyjskich regionów i z Krymu
Putin - jak przekazał Reuters - wydał także dekret przewidujący ograniczenia wjazdu i wyjazdu z sześciu rosyjskich regionów graniczących z Ukrainą. Restrykcje będą obowiązywały w obwodach: biełgorodzkim, briańskim, kurskim, woroneskim i rostowskim, a także w Kraju Krasnodarskim. Dekret obejmuje także okupowany od 2014 roku Krym i w Sewastopol, który dla Rosjan stanowi osobną jednostkę administracyjną.
Na początku tygodnia Wołodymyr Saldo, szef okupacyjnych władz obwodu chersońskiego na południu Ukrainy, ogłosił "zorganizowaną ewakuację ludności cywilnej" z części tego regionu. Według kolaboranta podjęcie takich działań jest niezbędne, ponieważ strona ukraińska "gromadzi siły do pełnowymiarowej ofensywy" na Chersoń.
Doradca Zełenskiego: to niczego nie zmienia dla Ukrainy
"Wprowadzenie 'stanu wojennego' na terytoriach okupowanych przez Rosję należy traktować jedynie jako pseudolegalizację grabieży mienia Ukraińców" - oznajmił w środę na Twitterze doradca ukraińskiego prezydenta Mychajło Podolak.
W ocenie polityka nowe uregulowania pozwolą najeźdźcom usankcjonować szybkie przejęcie mienia, tak aby zdążyć przed kolejnym "przegrupowaniem", czyli wycofaniem się z zajętych obszarów.
"To niczego nie zmienia dla Ukrainy: kontynuujemy wyzwalanie i wysiedlanie naszych terytoriów" - dodał.
Źródło: Reuters, PAP