"Rosyjscy oligarchowie nie palą się do inwestowania w kraju". Inwestycje zagraniczne najmniejsze od 1994 roku

Źródło:
PAP

Pandemia COVID-1 i spadek cen ropy przyczyniły się do spadku inwestycji zagranicznych w Rosji, nie notowanego od 1994 roku. Perspektywy są niepewne. Zdaniem rosyjskich ekspertów, poprawy sytuacji nie należy oczekiwać.

Według informacji podanych w środę przez rosyjski bank centralny inwestycje zagraniczne w 2020 roku wyniosły 1,4 mld dolarów, rok wcześniej było to 29 mld dolarów. 1,4 mld dolarów to zaledwie 0,1 PKB w Rosji. Dla porównania, inwestycje zagraniczne w 2019 roku stanowiły 1,7 procent PKB, a w 2008 roku - 3,9 procent.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

Rosja przeżywała już spadki inwestycji, niemniej obecny jest bezprecedensowy. Nawet po kryzysie z 1998 roku i światowym kryzysie gospodarczym w latach 2008-2009 zagraniczny biznes aktywniej inwestował w rosyjską gospodarkę – powiedziała "Niezawisimej Gazietie" ekonomistka Tatiana Jewdokimowa. Inwestycje spadły po kryzysie ukraińskim i aneksji Krymu, ale i wówczas były wyższe niż w minionym roku.

Przyczyną spadku – jak się ocenia – jest negatywny wpływ pandemii COVID-19 na gospodarkę, ograniczenia w podróżowaniu i spadek światowych cen surowców energetycznych. Na nastroje inwestorów zagranicznych wpływa także perspektywa sankcji wobec Rosji i utrzymujące się napięcie w stosunkach Rosja-USA.

Komentując dane banku centralnego ekonomiści z kanału MMI na komunikatorze Telegram wskazali, że chodzi nie tylko o odpływ kapitałów zagranicznych. "Większość naszych wielkich firm zarejestrowana jest w rajach podatkowych. Spadek bezpośrednich inwestycji zagranicznych świadczy nie tylko o tym, że inwestorzy zagraniczni stracili zainteresowanie Rosją. To także wskaźnik, że rosyjscy oligarchowie nie palą się do inwestowania w kraju" – ocenia MMI.

Komentatorzy wątpią, by sytuacja poprawiła się w najbliższym czasie. - Nawet pogłoski o zaostrzeniu sankcji niweczą nadzieję na wzrost czy odbudowanie bezpośrednich inwestycji zagranicznych, jako że kapitał jest w stanie znaleźć spokojniejszą przystań – powiedział "Niezawisimej Gazietie" Konstantin Orłow, ekspert z Uniwersytetu Finansowego przy rządzie Rosji. Również zdaniem Aleksandra Razuwajewa z firmy analitycznej Aldari przeszkodą dla inwestycji są obecnie sankcje, niepewność polityczna i niestabilność kursu rubla.

Udział firm zarejestrowanych w rajach podatkowych sprawia, że trudno jest ocenić, z których krajów napływa do Rosji kapitał. Według danych oficjalnych największym inwestorem jest Cypr – wskazuje anglojęzyczny magazyn "The Moscow Times". 

Autorka/Autor:tas\mtom

Źródło: PAP