Sąd w Moskwie zarejestrował pozew opozycjonisty Aleksieja Nawalnego przeciwko prezydentowi Władimirowi Putinowi. Nawalny skarży się na masowe zakazywanie wieców jego zwolenników. Jego zdaniem działania te koordynuje administracja prezydenta.
Pozew został zarejestrowany w piątek i "zostanie on rozpatrzony w trybie przewidzianym przez prawo" - przekazały w piątkowym komunikacie służby prasowe sądu rejonu twerskiego w Moskwie.
Liczba odmów przekroczyła 770
Według Nawalnego, który od miesięcy zwołuje wiece w miastach całej Rosji, od połowy września jego zwolennicy stykają się z systematycznym odrzucaniem wniosków o przeprowadzenie wieców z udziałem polityka.
Opozycjonista wskazał, że łączna liczba odmów przekroczyła 770. Nawalny argumentuje, że odmowy te naruszają jego prawa konstytucyjne i że prezydent Rosji Władimir Putin, który jest gwarantem konstytucji, nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań.
Zapowiadając swój pozew, Nawalny uzasadniał, że jego współpracownicy co tydzień składają około dwustu zgłoszeń o przeprowadzeniu zgromadzenia publicznego. - Wszędzie odmowy, absolutnie bezprawne - dodał. Według opozycjonisty władze lokalne najpierw odrzucając wnioski proponowały - jak wymagają tego przepisy - alternatywne miejsce wiecu, ale teraz przestały to robić.
- Administracja 40-50 największych miast Rosji co tydzień jawnie i poważnie narusza prawo. (...) Nie mam osobiście najmniejszych wątpliwości, że ta działalność koordynowana jest z Moskwy - oświadczył Nawalny. Stwierdził, że "ten rozkaz wydał osobiście prezydent Putin", który - zdaniem opozycjonisty - obawia się jego kampanii wyborczej.
Zwoływane protesty
Nawalny w grudniu 2016 roku ogłosił, że zamierza startować w wyborach prezydenckich zaplanowanych na marzec 2018 roku.
Od początku roku opozycjonista trzykrotnie zwoływał w wielu miastach Rosji protesty przeciwko korupcji. Powodem stał się opublikowany przez Nawalnego w internecie materiał śledczy w formie filmu o domniemanym ukrytym majątku premiera Dmitrija Miedwiediewa.
Wystąpienia w odpowiedzi na apel Nawalnego były największymi w Rosji protestami politycznymi od 2012 roku, gdy opozycja wezwała do demonstracji przeciwko kolejnej kadencji prezydenckiej Putina.
W ramach kampanii Nawalny uruchomił ponad 80 swoich sztabów w miastach Rosji. Na wiecach jego zwolennicy żądają dopuszczenia opozycjonisty do kandydowania w marcowych wyborach. Przewodnicząca Centralnej Komisji Wyborczej Ełła Pamfiłowa w publicznych wypowiedziach oceniała tymczasem, że Nawalny ze względu na ciążące na nim wyroki sądowe nie ma obecnie biernego prawa wyborczego.
Autor: tas/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock