Wicekanclerz Niemiec Sigmar Gabriel powiedział w poniedziałek w dosadnych słowach o swoich obawach względem działań Rosji w Europie. Jego zdaniem "najwyraźniej Rosja pozwoli swoim czołgom przetoczyć się przez europejskie granice", dlatego politycy na Starym Kontynencie powinni przestać myśleć, że wolność jest zagwarantowanym prawem.
Gabriel - w rządzie niemieckim mający też tekę ministra gospodarki - wypowiedział swoje słowa w dniu upamiętnienia ofiar I wojny światowej w Berlinie, gdzie spotkał się z tej okazji z nowym premierem Francji Manuelem Vallsem.
Wicekanclerz: dżin wyszedł z butelki
Gabriel uczulił Europejczyków, by zapamiętali lekcje, jakie dały im dwie wojny światowe i ostrzegł, że po działaniach Rosji w trakcie kryzysu ukraińskiego widać, że jest ona gotowa do działań zbrojnych na kontynencie.
Wicekanclerz stwierdził też, że "stary dżin" uwięziony przez dawny podział świata na strefy geopolityczne z czasów zimnej wojny teraz "wyszedł z butelki".
Cameron i Merkel się zgodzili
Tymczasem kanclerz Angela Merkel i brytyjski premier David Cameron rozmawiali przez telefon na temat eskalacji napięcia na Ukrainie i groźby ukraińskiej akcji zbrojnej po zajęciu przez prorosyjskich separatystów budynków rządowych na wschodzie kraju.
- Cameron i Merkel zgodzili się, co do konieczności potępienia nielegalnej okupacji budynków rządowych na Ukrainie - powiedział dziennikarzom rzecznik Camerona. Obaj politycy "uważają, że także rosyjski rząd powinien jednoznacznie potępić te działania" - dodał.
Hollande też potępił
Ukraina była też tematem rozmowy telefonicznej premiera Wielkiej Brytanii z prezydentem Francji Francois Hollande'em. "Bardzo stanowczo potępili" oni przemoc, do której w ciągu ostatnich dni dochodzi na Ukrainie - napisano w komunikacie Pałacu Elizejskiego.
"Wezwali wszystkie strony do powściągliwości i dialogu w celu deeskalacji i szybkiego znalezienia pokojowego rozwiązania kryzysu" - czytamy w oświadczeniu.
Hollande i Cameron wyrazili również poparcie dla ukraińskiego rządu, by mógł on "dobrze przeprowadzić reformy, na które czeka ludność i w jak najlepszych warunkach zorganizować wybory prezydenckie zaplanowane na 25 maja".
Co robi Kijów?
W trakcie minionego weekendu prorosyjskie siły zaatakowały i zajęły budynki administracyjne w kilku miastach na wschodzie Ukrainy. W niedzielę władze Ukrainy zapowiedziały zakrojoną na szeroką skalę operację antyterrorystyczną wymierzoną w separatystów. Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy zgodziła się, by użyto w niej wojska.
W poniedziałek nie nadchodzą jednak żadne informacje o aktywności ukraińskich sił zbrojnych bądź oddziałów specjalnych MSW we wschodnich obwodach kraju.
Autor: adso//kdj / Źródło: reuters, pap
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru