Ponad 10 tysięcy metrów kwadratowych budynków w ogniu, minister wysłał do gaszenia wojskowe śmigłowce

Źródło:
PAP

W Petersburgu trwa gaszenie pożaru fabryki Newska Manufaktura. Według rosyjskich mediów w akcji gaśniczej zginęło dwóch strażaków, a liczba ofiar może wzrosnąć. Ogień objął też sąsiedni budynek, w którym mieści się hostel. Do gaszenia pożaru włączyło się wojsko.

Początkowo po wybuchu pożaru agencje informacyjne podały, że z budynku udało się ewakuować pracowników. Później poinformowały o jednej ofierze śmiertelnej wśród strażaków, a potem - powołując się na źródła - o śmierci drugiego strażaka. Ministerstwo do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych nie potwierdziło tych informacji. Agencja TASS przekazała, powołując się na źródła, że jedna osoba spośród pracowników została uznana za zaginioną.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

W ciągu kilku godzin pożar objął ponad 10 tysięcy metrów kwadratowych i spowodował zawalenie dachu i stropów. Z wypalonych okien wychodzą płomienie. Nad zabudowaniami z czerwonej cegły unoszą się wysokie słupy szarego, gęstego dymu. Ucierpiały nawet drzewa rosnące dalej od centrum pożaru. Przechodnie obserwują pożar z drugiego brzegu rzeki. Mieszkańcy okolicznych rejonów informują o dość daleko rozprzestrzeniającym się zapachu spalenizny, wyczuwalnym nawet na stacji metra.

Ogień objął także sąsiedni budynek, w którym mieści się hostel, który służy jako hotel robotniczy, a lokatorzy to imigranci pracujący w Rosji. Około dwustu mieszkających tam osób zdołało opuścić budynek - podał portal Fontanka.ru.

Budynek fabryki powstał w XIX wieku. W ostatnich latach mieściły się w nim głównie magazyny.

Do gaszenia pożaru włączyło się wojsko

Do akcji gaśniczej zaangażowane zostały śmigłowce wojskowe, co zdarza się tylko w przypadkach skrajnych, gdy nie udaje się opanować pożaru siłami Ministerstwa do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych (MCzS). Do tej pory śmigłowce MCzS zrzuciły podczas akcji gaśniczej ponad 30 ton wody. Teraz z dwóch lotnisk wojskowych pod Petersburgiem kierowane są do gaszenia pożaru śmigłowce Mi-8 sił zbrojnych Rosji. Decyzję o zaangażowaniu armii podjął osobiście minister obrony Siergiej Szojgu.

Według Fontanka.ru jednego ze strażaków uznano za zaginionego, a dwóch jest rannych. Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej wszczął sprawę karną dotyczącą nieumyślnego spowodowania śmierci.

Autorka/Autor:mjz\mtom

Źródło: PAP