Jewgienij Prigożyn, prokremlowski biznesmen i twórca Grupy Wagnera poinformował w czwartek, że pierwsza grupa więźniów, walcząca w Ukrainie w składzie jego formacji, wróciła do Rosji. Wyroki skazanych - jak stwierdził - zostały zatarte po zakończeniu półrocznego kontraktu.
Propagandowa rosyjska agencja RIA Nowosti podała, że w grupie jest około 20 byłych więźniów, ich nazwiska nie zostały ujawnione, nie wiadomo także, za co odsiadywali wyroki.
Na nagraniu, opublikowanym przez RIA Nowosti, twórca Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn ściskał ręce najemnikom i gratulował im "zakończenia półrocznego kontraktu". Objęty sankcjami prokremlowski biznesmen w swojej przemowie stwierdził również, że "społeczeństwo powinno ich traktować z najgłębszym szacunkiem".
Prigożyn powiedział, że "wielu z tych, którzy siedzieli w więzieniach, miało już za kilka dni zostać zwolnionych. Postanowili jednak bronić ojczyzny". Wyroki skazanych - jak oznajmił - zostały zatarte. W jaki sposób zostało to sformalizowane prawnie, nie wiadomo.
Niezależny portal Meduza, komentując opublikowane przez RIA Nowosti nagranie, napisał, że Prigożyn zwrócił się do byłych więźniów, siedzących przed nim o kulach i na wózkach inwalidzkich, udzielając im rad, aby "nie pili za dużo", "nie używali narkotyków" i "nie gwałcili kobiet".
Poszukiwanie najemników w czeczeńskich więzieniach
Na początku stycznia rosyjskie niezależne media poinformowały, że w Rostowie nad Donem pojawiły się ogłoszenia dotyczące poszukiwań sześciu uzbrojonych i niebezpiecznych więźniów, zwerbowanych na wojnę z Ukrainą przez Grupę Wagnera.
Formacja Prigożyna zaczęła rekrutować więźniów w lecie zeszłego roku. Prigożyn - jak twierdzili rosyjscy obrońcy praw człowieka - osobiście odwiedzał kolonie karne, a skazanym obiecywał wyjście zza krat w zamian za walkę na ukraińskim froncie.
W czwartek ukraiński wywiad wojskowy przekazał, że Grupa Wagnera zaczęła rekrutować więźniów w koloniach karnych w Czeczenii.
Źródło: RIA Nowosti, meduza.io, Ukraińska Prawda