Turcy włączyli się do wojny, która wyniszcza Syriękkk.tsk.tr
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył w środę, że słowa prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana o tym, iż turecka armia rozpoczęła operację w Syrii, by zakończyć rządy prezydenta Baszara el-Asada, są dla Rosji zaskoczeniem.
Erdogan, cytowany we wtorek przez gazetę "Hurriyet", oznajmił, że turecka armia wkroczyła do Syrii, "ażeby położyć kres rządom tyrana Asada, który terroryzuje za pomocą terroryzmu państwowego".
Pieskow: mamy nadzieje na wyjaśnienia
- To oświadczenie naprawdę jest dla nas nowością - komentował Pieskow w środę w rozmowie z dziennikarzami. - To bardzo poważne stwierdzenie, które różni się od poprzednich i od naszego spojrzenia na tę sytuację. Mamy nadzieję, że nasi tureccy partnerzy udzielą nam w tej kwestii jakichś wyjaśnień - dosał.
W syryjskiej wojnie domowej Rosja wspiera reżim Asada.
24 sierpnia tureckie siły zbrojne rozpoczęły operację w Syrii pod kryptonimem "Tarcza Eufratu", której celem jest - jak podała Ankara - oczyszczenie obszarów przy południowej granicy Turcji z bojowników Państwa Islamskiego oraz uniemożliwienie kurdyjskim bojownikom, wspieranym przez USA, zdobywanie nowych terenów w Syrii.