Na popularnym rosyjskim portalu społecznościowym VKontakte Rosjanie są rekrutowani do udziału w wojnie w Ukrainie na kontach instytucji publicznych, szkół, a nawet przedszkoli. To dziesiątki tysięcy ogłoszeń i jest ich coraz więcej - pisze niezależna "Nowaja Gazieta Jewropa".
Władze na Kremlu wciąż nie są gotowe do oficjalnego ogłoszenia drugiej fali mobilizacji, licząc na to, że resort obrony w Moskwie będzie w stanie przyciągnąć wystarczającą liczbę mężczyzn dobrowolnie podpisujących kontrakty z armią. W tym celu w Rosji rozpoczęto zakrojoną na szeroką skalę kampanię reklamową - pisze niezależna "Nowaja Gazieta Jewropa".
Jej dziennikarze przejrzeli ogłoszenia pojawiające się na popularnym rosyjskim portalu społecznościowym VKontakte. Naliczyli ich ponad 75 tysięcy. Większość z nich została opublikowana od marca tego roku.
ZOBACZ TEŻ: Atak na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl
"W Waskowie w obwodzie archangielskim mieszka nieco ponad tysiąc osób. W zeszłym roku siedmiu absolwentów jedynej we wsi szkoły poszło na wojnę, dwóch z nich już nie żyje. Teraz w 11. klasie (uczniowie w wieku 17-18 lat - red.) szkoły w Waskowie uczy się zaledwie sześciu nastolatków: dziewczyna i pięciu chłopaków. Dwóch już zdecydowało się na podpisanie kontraktu z resortem obrony po ukończeniu nauki" - opisuje sytuację w jednym z regionów Rosji "Nowaja Gazieta Jewropa".
Wiosenna "ukryta mobilizacja"
Wiosną w całej Rosji rozpoczęła się "ukryta" mobilizacja. Od początku marca na portalu społecznościowym VKontkte na kontach gubernatorów, lokalnych władz, regionalnych mediów, a nawet szkół ukazały się co najmniej 53 tysiące wpisów nawołujących do wstąpienia w szeregi rosyjskich sił zbrojnych: siedem razy więcej niż przez całe lato. Wtedy też Kreml liczył na rekrutację ochotników, ale ostatecznie był zmuszony do ogłoszenia tak zwanej częściowej mobilizacji - napisała "Nowaja Gazieta Jewropa".
Prawie 90 procent wszystkich ogłoszeń zachęcających do udziału w wojnie to reklama kontraktów z ministerstwem obrony. Ponad dwa tysiące postów na portalu VKontakte dotyczyło rekrutacji prowadzonej przez najemniczą formację Grupa Wagnera Jewgienija Prigożyna. Wśród najpopularniejszych haseł reklamowych pojawiających się przy tej okazji znalazły się: "Służba kontraktowa to wybór prawdziwych mężczyzn!", "Służba wojskowa to stabilność i pewność życia!" i "Twój kraj cię potrzebuje!".
Na kontach szkół i przedszkoli
Niezależni dziennikarze twierdzą, że władze wykorzystały wszystkie środki administracyjne do rekrutacji Rosjan. Na kontach władz regionalnych pojawiło się co najmniej 19 tysięcy ogłoszeń o kontraktowej służbie wojskowej, prawie 4 tysiące ogłoszeń zamieszczono na kontach publicznych instytucji budżetowych, szkół, a nawet przedszkoli. Rodzice maluchów są kuszeni różnymi benefitami dla dzieci, takimi jak miejsca na uczelniach czy wyjazdy na kolonie.
W marcu tego roku, na polecenie gubernatora obwodu stawropolskiego, co najmniej dziewięć szkół umieściło na swoich kontach ogłoszenia o "pracy wojskowej w Ukrainie". Z postów dzieci mogą dowiedzieć się, ile żołnierze dostają za szturm, a także za zniszczony ukraiński sprzęt. W jednej z astrachańskich szkół żołnierze przychodzą na lekcje historii i wychowania fizycznego, aby nakłonić 10-klasistów do służby kontraktowej tuż po ukończeniu szkoły - pisze "Nowaja Gazieta Jewropa".
Kampania rekrutacyjna nie ogranicza się do reklamy w internecie. Ogłoszenia pojawiają się na klatkach schodowych bloków mieszkalnych, przystankach autobusowych, a także na billboardach.
Źródło: Nowaja Gazieta Jewropa