Rosyjskie władze apelują o pomoc w poszukiwaniu pilota Su-34. Bombowiec prawdopodobnie został zestrzelony

Źródło:
Meduza, Kommiersant, defense.ua, tvn24.pl

Władze rejonu starodubowskiego w obwodzie briańskim zamieściły na popularnym portalu społecznościowym VKontakte apel, w którym proszą mieszkańców o pomoc w poszukiwaniu "drugiego pilota załogi rozbitego samolotu". Prawdopodobnie chodzi o bombowiec Su-34, który według różnych doniesień został zestrzelony wraz z trzema innymi maszynami - myśliwcem Su-35 i dwoma śmigłowcami Mi-8. Ministerstwo obrony w Moskwie jak dotąd nie poinformowało o katastrofie Su-34.

"Szanowni mieszkańcy, w celu zorganizowania poszukiwań na terenach podmokłych drugiego pilota załogi rozbitego samolotu prosimy o udzielenie pomocy łodziami i woderami. Zbiórka chętnych do pomocy jutro, 16 maja, o godzinie 8.30, przed budynkiem administracji" - głosi komunikat opublikowany przez władze rejonu starodubowskiego w mediach społecznościowych w poniedziałek wieczorem.

W ogłoszeniu zamieszczonym w serwisie VKontakte nie został wymieniony typ "rozbitego samolotu". Niezależny rosyjski kanał Astra na Telegramie przypomniał, że pod miastem Starodub w obwodzie briańskim, które znajduje się nieopodal ukraińskiej granicy, doszło do katastrofy wielozadaniowego bombowca taktycznego Su-34.

Komunikat władz rejonu starodubowskiegoAdministracja rejonu starodubowskiego/VKontakte

ZOBACZ TAKŻE: Atak na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl >>>

Według wciąż nieoficjalnych informacji 13 maja w obwodzie briańskim rozbiły się cztery maszyny rosyjskich sił powietrznych: dwa śmigłowce Mi-8, bombowiec Su-34 i myśliwiec wielozadaniowy Su-35.

"Ministerstwo obrony nie skomentowało jak dotąd doniesień o utracie tych czterech maszyn. Gubernator obwodu briańskiego Aleksandr Bogomaz potwierdził, że doszło do katastrofy tylko jednego śmigłowca Mi-8. O katastrofie bombowca Su-34 w pobliżu miejscowości Starodub poinformowała między innymi agencja państwowa TASS, powołując się na własne źródła" - przypomniał o sobotnim zdarzeniu niezależny portal Meduza.

Bogomaz oznajmił, że w wyniku katastrofy Mi-8 w mieście Klińce została ranna kobieta, a pięć domów zostało uszkodzonych. Więcej szczegółów nie przekazał.

Rosyjska rządowa agencja TASS relacjonowała, że Su-34 się rozbił. Nie podała przyczyny tej katastrofy. W jej depeszach nie ma doniesień o katastrofie Su-35 i drugiego śmigłowca Mi-8.

Rosyjski bombowiec Su-34. Zdjęcie ilustracyjne Shutterstock

Według doniesień pojawiających się na kanałach Telegram w katastrofie czterech maszyn mogło zginąć w sumie dziewięciu rosyjskich wojskowych.

CZYTAJ TAKŻE: Łukaszenka "nieumyślnie" potwierdził, że "cztery samoloty" zostały zestrzelone nad Rosją >>>

Cele w obwodzie czernihowskim

W sobotę dziennik "Kommiersant" napisał, że w obwodzie briańskim, w pobliżu granicy z Ukrainą, niemal jednocześnie mogły zostać zestrzelone wielozadaniowy bombowiec Su-34, myśliwiec Su-35 oraz dwa śmigłowce Mi-8. "Ich załogi zginęły. Napastnicy są poszukiwani na ziemi i w powietrzu" - informował wówczas "Kommiersant".

Jak podała gazeta, maszyny tworzyły grupę lotniczą, której zadaniem było dokonanie ataku na cele w obwodzie czernihowskim w Ukrainie. "Myśliwce miały przeprowadzić atak rakietowo-bombowy, a śmigłowce miały je osłaniać, miały także zabrać załogi Su-34 i Su-35 w przypadku zestrzelenia przez wroga. Wszystkie cztery maszyny nie wróciły na lotnisko" - przekazał "Kommiersant".

Reakcje w Kijowie

Znany ukraiński ekspert do spraw wojskowości i redaktor naczelny portalu censor.net Jurij Butusow w sobotnim wpisie na Facebooku przekazał, że "w jednej bitwie, w doskonale zorganizowanej zasadzce, ukraiński system obrony powietrznej zniszczył jednocześnie cztery rosyjskie maszyny bojowe". Doniesienia te nie zostały jednak potwierdzone przez ukraińskie wojsko.

Rzecznik ukraińskich sił powietrznych Jurij Ihnat, odnosząc się do tego zdarzenia, powiedział, że "rosyjska propaganda na razie rozważa wiele opcji, od działań rosyjskich partyzantów po pracę ukraińskich myśliwców, rosyjskiej i ukraińskiej obrony przeciwlotniczej, działalności ukraińskich partyzantów i tak dalej".

- Wersji jest wiele, histeria jest duża, obserwujemy to i, oczywiście, bardzo nas to cieszy - stwierdził Ihnat.

Zdaniem ukraińskiego portalu wojskowego Defense Express rosyjska obrona przeciwlotnicza mogła "pomylić" własne samoloty i śmigłowce z "ukraińskimi dronami", które w ostatnim czasie 'regularnie pojawiają się w przestrzeni powietrznej Rosji".

Autorka/Autor:tas//now

Źródło: Meduza, Kommiersant, defense.ua, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Tagi:
Raporty: