"Siłą wepchnięta do karetki" i przewieziona do szpitala psychiatrycznego. Perypetie emerytki z Tomska

Źródło:
Radio Swoboda, TV2, Moskowskij Komsomolec
Rimma Kruc w grupie tomskich emerytek, które zablokowały samochód z szefem Komitetu Śledczego. Nagranie archiwalne
Rimma Kruc w grupie tomskich emerytek, które zablokowały samochód z szefem Komitetu Śledczego. Nagranie archiwalne
Агентство новостей ТВ2
Emerytki z Tomska blokują samochód z szefem Komitetu Śledczego Агентство новостей ТВ2

Emerytka Rimma Kruc z syberyjskiego Tomska, która w środę została przymusowo przewieziona do szpitala psychiatrycznego, wyszła już z lecznicy, uznana za poczytalną - podały w piątek media. Obrońcy praw człowieka są zdania, że hospitalizowanie kobiety ma związek z jej protestem przeciwko bezczynności prokuratury w sprawie oszustwa, którego ofiarą Kruc padła pięć lat temu.

Emerytowana nauczycielka wychowania fizycznego Rimma Kruc trafiła do tomskiego szpitala psychiatrycznego w środę. Według relacji rosyjskojęzycznej edycji Radia Swoboda, została przewieziona tam siłą. Wcześniej ktoś zadzwonił do niej, podając się za funkcjonariusza policji i zaprosił na spotkanie z szefem miejscowego oddziału komitetu śledczego. "Przed siedzibą komitetu czekało na nią kilkunastu policjantów i karetka pogotowia, do której została siłą wepchnięta" - informowało Radio Swoboda.

Zdaniem obrońców praw człowieka, przymusowe umieszczenie Kruc w szpitalu psychiatrycznym miało związek z jej protestem przeciwko bezczynności prokuratury. Dzień wcześniej emerytka zorganizowała jednoosobową pikietę przed gmachem komitetu śledczego w Tomsku. Podpaliła przyniesiony plakat, a że w tym dniu było wietrznie, ogień przerzucił się na ubranie. Kobieta z poparzeniami została przewieziona do szpitala. Lekarze podejrzewali, że próbowała się podpalić, choć ona sama w rozmowie z tomską telewizją TV2 mówiła, że "żadnego podpalenia nie było" i żadnych myśli samobójczych nie miała.

Oszukana przy zakupie ciągnika

Rimma Kruc od pięciu lat walczy o uznanie swych racji w związku z - jak twierdzi - oszustwem, którego miała paść ofiarą. W 2014 roku wraz z mężem wzięli pożyczkę i kupili ciągnik za 1,3 miliona rubli (według obecnego kursu ponad 79 tys. zł). Traktor okazał się jednak niesprawny, miał też fałszywe dokumenty.

Kruc twierdzi, że kupiła ciągnik w firmie prowadzonej przez wpływowego biznesmena i byłego deputowanego miejscowej Dumy Siergieja Agiejewa. W umowie sprzedaży cena ciągnika została zaniżona do 30 tysięcy rubli (ponad 1,8 zł). Sprzedający tłumaczyli jej, że dzięki temu zapłaci niższy podatek.

Rimma Kruc od lat walczy o sprawiedliwość tv2.today

"Rimma Krut stara się zwrócić uwagę na swój problem pikietami, strajkami głodowymi i innymi działaniami. Organy ścigania przez długi czas nie mogły znaleźć znamion przestępstwa polegającego na sprzedaży ciągnika przy użyciu fałszywych dokumentów. Gdy w końcu wszczęto sprawę karną, inspektor, który rejestrował dokumenty na traktor jeszcze w 2003 roku, został uniewinniony z powodu przedawnienia" - podała telewizja TV2. 

W 2017 roku Kruc była w grupie emerytek protestujących przeciwko korupcji w organach śledczych. Kobietom udało się zatrzymać samochód z przebywającym w Tomsku szefem Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Aleksandrem Bastrykinem.

Podziękowanie za wsparcie

W piątek rosyjskie media poinformowały, że Rimma Kruc wyszła ze szpitala psychiatrycznego. Lekarze orzekli, że jest poczytalna. "Emerytka podziękowała za okazane wsparcie i nie zamierza się poddawać" - napisał "Moskowskij Komsomolec". Kruc podziękowała także Bastrykinowi, który - kiedy trafiła do szpitala psychiatrycznego - nakazał zbadanie okoliczności jej zatrzymania.

575-tysięczny Tomsk jest położony na Nizinie Zachodniosyberyjskiej Mapy Google, tvn24.pl

Autorka/Autor:tas//rzw

Źródło: Radio Swoboda, TV2, Moskowskij Komsomolec

Źródło zdjęcia głównego: Агентство новостей ТВ2