Duma Państwowa przyjęła w ostatnim czytaniu ustawę, dotyczącą wyburzania w Moskwie "chruszczowek": czteropiętrowych bloków mieszkalnych, zbudowanych w czasach radzieckich. Ustawa budzi sprzeciw części społeczeństwa.
W środę za ustawą o tak zwanej renowacji w niższej izbie rosyjskiego parlamentu, Dumie Państwowej, głosowało 399 posłów, dwóch było przeciwko, a jeden deputowany wstrzymał się od głosu.
Teraz ustawa musi być zatwierdzona przez wyższą izbę parlamentu, Radę Federacji, a następnie podpisana przez prezydenta.
Pod wpływem protestów
Przewodniczący Dumy Wiaczesław Wołodin zapewnił, że nowe prawo "chroni prawa obywateli". Przypomniał, że w Dumie odbyły się parlamentarne przesłuchania, w których wzięli aktywny udział mieszkańcy Moskwy - zarówno ci popierający nową ustawę, jak i jej krytycy.
Pierwsze czytanie projektu ustawy odbyło się w kwietniu. Pod koniec maja pod wpływem protestów przeciwko programowi przygotowano poprawki do projektu. Pozwalają one między innymi mieszkańcom odwołać się do sądu od decyzji o wysiedleniu z "chruszczowki" do innego budynku.
Według ustawy o włączeniu danego budynku do programu renowacji mają decydować jego mieszkańcy - minimum dwie trzecie właścicieli i najemców musi wyrazić zgodę na jego wyburzenie. Ustawa przewiduje, że właściciel mieszkania w wyburzanym budynku będzie miał prawo do otrzymania odszkodowania finansowego lub mieszkania o równej wartości w tej samej dzielnicy.
Właściciele i najemcy nieruchomości nie będą musieli opuszczać budynku, dopóki nie zostanie im przekazane nowe mieszkanie lub wypłacone odszkodowanie. Kolejność wyburzania bloków będzie uzależniona od ich stanu technicznego.
4,5 tysięcy bloków
Program renowacji dotyczy około 4,5 tysięcy bloków mieszkalnych. Budzi to wśród mieszkańców Moskwy wiele obaw dotyczących między innymi gwarancji otrzymania w miejsce lokali w wyburzanych domach równorzędnych nowych mieszkań, na przykład w tej samej dzielnicy.
Planowane rozbiórki dotyczą często budynków w atrakcyjnej lokalizacji w centrum miasta. Kontrowersje pojawiły się także dlatego, że - jak podały media - w wykazach domów przeznaczonych do likwidacji są budynki w dobrym stanie i z innego okresu niż "chruszczowki", czyli budynki z czasów Nikity Chruszczowa, przywódcy ZSRR z lat 1953-64.
W środę pod budynkiem Dumy zebrało się około stu osób, aby wyrazić sprzeciw wobec ustawy. Policja zatrzymała w czasie protestu szefa moskiewskiego oddziału opozycyjnej partii Jabłoko Siergieja Mitrochina oraz 10 innych osób.
Protesty przeciwko programowi renowacji
Dotychczas najliczniejsza akcja protestu przeciwko programowi renowacji odbyła się w Moskwie 14 maja, gdy na ulice wyszło około 20 tysięcy ludzi.
Podczas kolejnej demonstracji 28 maja, w której wzięło udział około 5 tysięcy osób, policja skonfiskowała niektóre transparenty, na których wymieniony był mer Moskwy Siergiej Sobianin i prezydent Władimir Putin. Hasło dymisji prezydenta zabrzmiało w jednym z wystąpień ze sceny. Działacze opozycji, którzy organizowali protest, żądali także odwołania władz stolicy, w tym Sobianina.
Uczestnicy protestu przynieśli wtedy ze sobą flagi partii opozycyjnych, między innymi Partii Wolności Narodowej (Parnas). Hasła głosiły: "Sobianin do rozbiórki" czy "Pokój chruszczowce, wojna Rublowce (potoczna nazwa przedmieścia Moskwy, gdzie mają swoje rezydencje najbogatsze elity)".
Najtańszym kosztem
W sondażu związanego z Kremlem Ogólnorosyjskiego Centrum Badania Opinii Publicznej (WCIOM) większość mieszkańców Moskwy (64 procent) uznała, że program renowacji jest korzystny przede wszystkim dla branży budowlanej.
O zamiarze zburzenia czteropiętrowych domów z lat 50. i 60. mer Moskwy Siergiej Sobianin poinformował w lutym. "Chruszczowki" budowane były w połowie zeszłego stulecia jak najtańszym kosztem, ponieważ miały jak najszybciej zaspokoić potrzeby mieszkalne; dziś są w większości w złym stanie technicznym.
Autor: tas\mtom / Źródło: PAP