Stanisław Jonkin, były rosyjski żołnierz, który walczył w Ukrainie, został w czwartek skazany przez sąd w Moskwie na 20 lat więzienia za spowodowanie w 2022 roku pożaru klubu nocnego, w wyniku którego zginęło 13 osób - podają rosyjskie media. Jonkin miał wrócić do kraju z powodu doznanych podczas wojny obrażeń. Jego prawnik argumentował przed sądem, że mogły one mieć wpływ na jego zachowanie.
W listopadzie 2022 roku 23-letni Stanisław Jonkin, będąc w stanie upojenia alkoholowego, wdał się w bójkę w klubie nocnym w mieście Kostroma, około 320 kilometrów od Moskwy i oddał strzał z rakietnicy, który doprowadził do zapalenia się, a następnie zawalenia dachu budynku. Zginęło wtedy 13 osób. Około 60 zostało rannych.
Czytaj więcej: Wystrzelił z rakietnicy w klubie, doszło do tragicznego pożaru. Sprawcą miał być żołnierz, który walczył w Ukrainie
Jonkin, były rosyjski żołnierz, który walczył w Ukrainie, został w czwartek skazany przez sąd w Moskwie na 20 lat więzienia - podają rosyjskie media. Został także pozbawiony stopnia sierżanta i medalu nadanego za odwagę podczas walki. Nakazano mu także zapłacić 14,5 miliona rubli (ok. 624 tys. zł) z tytułu roszczeń cywilnych na rzecz ofiar oraz 45 milionów rubli (ponad 193 tys. zł) właścicielowi klubu nocnego - podała agencja Interfax.
Prawnik Jonkina argumentował przed sądem wojskowym, że były żołnierz był leczony z powodu wstrząśnienia mózgu, którego doznał podczas wojny w Ukrainie, co mogło mieć wpływ na jego ówczesne zachowanie - podają media . "W trudnych sytuacjach Jonkin gubi się i jest skłonny do podejmowania nieprzemyślanych decyzji, co potwierdzają badania psychologiczno-psychiatryczne" - powołuje się na słowa jego prawnika niezależny portal Mediazona.
Profil Baza na Telegramie, mający powiązania z rosyjskimi służbami bezpieczeństwa, podał, że Jonkin został ranny w wyniku ukraińskiego ostrzału i między 20 a 22 sierpnia 2022 roku wrócił do Rosji w celu hospitalizacji, a następnie odbycia zwolnienia lekarskiego.
Doniesienia o popełnianiu przez rosyjskich żołnierzy brutalnych przestępstw po powrocie do kraju z Ukrainy są szeroko rozpowszechnione i stanowią problem dla Kremla - pisze agencja Reuters. Wielu sprawców to mężczyźni, którzy w zamian za udział w wojnie zostali wcześniej zwolnieni z więzienia, gdzie odsiadywali wyroki za poważne przestępstwa.
Źródło: Reuters