Amerykańscy dyplomaci opuścili ambasadę w Moskwie


Kilkudziesięciu amerykańskich dyplomatów wyjechało w czwartek rano z Moskwy, by wrócić do Stanów Zjednoczonych. W czwartek mija termin, jaki rosyjskie władze dały im na opuszczenie kraju. To odwet za wydalenie z USA 60 rosyjskich dyplomatów i pracowników misji dyplomatycznych z związku z otruciem byłego rosyjskiego pułkownika Siergieja Skripala.

Kilkudziesięciu amerykańskich dyplomatów z rodzinami opuściło teren ambasady trzema autokarami i mikrobusem tuż po godzinie 6.30 czasu lokalnego (godzina 5.30 w Polsce).

Wcześniej przez kilka godzin z amerykańskiej placówki dyplomatycznej w Moskwie wyjeżdżały samochody wywożące bagaże dyplomatów oraz ich zwierzęta domowe - podała agencja AFP.

Siergiej Skripal otruty

To kolejna odsłona trwającego od tygodni kryzysu w relacjach Zachodu z Rosją. Doszło do niego po próbie otrucia w Anglii 4 marca byłego pułkownika rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU Siergieja Skripala, który przeszedł na stronę Brytyjczyków.

W toku śledztwa brytyjskie władze uznały, że Skripal i jego córka Julia zostali zaatakowani bojowym środkiem trującym typu Nowiczok. O przeprowadzenie zamachu Londyn oskarżył Moskwę.

W odpowiedzi na zamach na Skripala USA - podobnie jak, w ślad za Wielką Brytanią, niemal 30 innych krajów świata - ogłosiły, że 60 rosyjskich dyplomatów i pracowników placówek musi opuścić Stany Zjednoczone. Zdecydowano też o zamknięciu rosyjskiego konsulatu generalnego w Seattle. W ramach retorsji Moskwa zdecydowała o wydaleniu 60 amerykańskich dyplomatów i zamknięciu konsulatu USA w Petersburgu. Moskwa dała 58 dyplomatom z ambasady USA w Moskwie i dwóm pracownikom konsulatu w Jekaterynburgu tydzień na opuszczenie placówek

W związku z aferą Skripala z 34 krajów wydalono ponad 150 dyplomatów rosyjskich.

Autor: pk/adso / Źródło: PAP