Jeden z przywódców rosyjskiej opozycji antykremlowskiej Aleksiej Nawalny poinformował w czwartek, że jego Partia Postępu wszczęła procedurę rejestracji w Ministerstwie Sprawiedliwości Rosji. Niezarejestrowane stronnictwo rozpoczęło tę procedurę po raz siódmy.
Nawalny, który na przestrzeni minionego roku kilkakrotnie zainicjował duże protesty polityczne w Rosji, wskazał w oświadczeniu, że udało mu się stworzyć "realny ruch polityczny z rozgałęzioną siecią w regionach".
Ruch ten wykracza poza ramy partii politycznej, niemniej potrzebne jest, by istniał "mechanizm udziału w wyborach", zwłaszcza regionalnych - wskazał polityk.
Nazwał stronnictwo, o którego rejestrację się ubiega, "partyjnym skrzydłem wielkiego ruchu narodowego".
Partia "łamała prawo"
Nawalny przypomniał, że od 2012 roku próbował zarejestrować swoje stronnictwo i podkreślił: "podjęliśmy dotąd sześć prób". W lutym 2014 roku Partia Postępu została wpisana do ogólnokrajowego rejestru partii politycznych. Jednak już w kwietniu następnego roku ministerstwo sprawiedliwości cofnęło jej rejestrację. Uznało bowiem, że Partia Postępu złamała prawo, które nakładało na nią obowiązek zarejestrowania swoich oddziałów w ponad połowie regionów Federacji Rosyjskiej w ciągu pół roku od wpisania jej do rejestru. Cofnięcie rejestracji uniemożliwiło opozycyjnemu ugrupowaniu wzięcie udziału w wyborach regionalnych we wrześniu 2015 roku i parlamentarnych w grudniu 2016 roku.
Wezwania do bojkotu
W ostatnich tygodniach Centralna Komisja Wyborcza wykluczyła Nawalnego z udziału w wyborach prezydenckich w Rosji marcu 2018 roku.
Komisja powołała się na ciążące na opozycjoniście wyroki sądowe. Decyzja ta przekreśliła plany wyborcze, które Nawalny ogłosił jeszcze pod koniec 2016 roku. W ciągu minionego roku opozycjonista agitował na rzecz swej kandydatury, organizując swoje sztaby i zwołując wiece w wielu regionach Rosji. Po decyzji CKW Nawalny wezwał do bojkotu marcowego głosowania, w którym jego zdaniem nie będzie realnej konkurencji dla walczącego o kolejną kadencję prezydencką Władimira Putina.
Autor: MR//kg / Źródło: PAP