Jeden z przechodniów nagrał cały przebieg zdarzenia na amatorskiej kamerze.
Grupa przechodniów zdołała uwolnić matkę i córkę. Jednak na tylnym siedzeniu, spętany pasami bezpieczeństwa, wciąż znajdował się czterolatek. Mimo ryzyka eksplozji auta i szalejących płomieni do akcji wkroczyli dwaj strażacy mieszkający w okolicy. Bracia Rechlitz po kilkuminutowej walce zdołali wydobyć dziecko z płomieni.
Jak twierdzą strażacy, udało się to cudem. Niestety, chłopiec z poparzonymi trzydziestoma procentami ciała znajduje się na oddziale intensywnej terapii. Jego stan jest krytyczny.
Źródło: ENEX
Źródło zdjęcia głównego: ENEX