Premier Słowacji Robert Fico był jedynym przywódcą kraju członkowskiego Unii Europejskiej, który wziął udział w piątkowych obchodach rocznicy zakończenia II wojny światowej w Moskwie. Jego obecność spotkała się z ogromną krytyką opozycji, a dzień wcześniej przez Słowację przetoczyły się z tego powodu protesty antyrządowe.
W piątek w Moskwie odbyły się obchody 80. rocznicy zwycięstwa Związku Sowieckiego nad nazistowskimi Niemcami w II wojnie światowej. Poza rosyjskim dyktatorem Władimirem Putinem w uroczystościach na Placu Czerwonym udział wzięli między innymi przywódca Chin Xi Jinping, prezydent Serbii Aleksandar Vučić i premier Słowacji Robert Fico. Ten ostatni był jedynym przywódcą kraju członkowskiego UE, który wziął udział w moskiewskich obchodach, podaje agencja Reutera.
Protesty na Słowacji
Wizyta Ficy w Moskwie spotkała się z dużą krytyką w jego ojczyźnie. Jeszcze w czwartek około 9 tys. osób demonstrowało przeciwko niej w Bratysławie. Demonstrację zorganizowała najsilniejsza opozycyjna partia Postępowa Słowacja (Progresivni Slovensko, PS). Na podium pojawili się także mówcy z innych opozycyjnych partii politycznych.
- Dość Fico. Mamy dość. Nie będziemy milczeć - skandował tłum w Bratysławie, w czasie gdy premier na pokładzie samolotu specjalnego leciał do Moskwy. Z tłumu padały również słowa "kolaborant" i "rosyjski agent". Na transparentach pojawił się również portret Ficy z napisem "zdrajca".
W podobnym tonie utrzymane były wystąpienia mówców, którzy podkreślali, że polityka premiera może zakończyć się izolacją Słowacji. Lider PS Michal Šimečka stwierdził także, że widoczny sojusz opozycji, która łączy konserwatystów i liberałów, może oznaczać koniec rządów Ficy. Po wystąpieniu Šimečki krzyczano "w jedności jest siła".
Podobne zgromadzenia opozycja zorganizowała w innych miastach Słowacji.
"Hańba i zdrada"
Krytyka wizyty Ficy w Moskwie kontynuowana była także w piątek. Przedstawiciele partii Postępowa Słowacja oświadczyli, że wizyta ta "jest hańbą i zdradą interesów Słowaków". A Michal Šimečka ocenił, że protesty, które przetoczyły się przez Słowację w czwartek, są "dowodem na to, że premier nie reprezentuje Słowacji w Moskwie".
- Musimy wypracować jasną alternatywę polityczną, która pokona tę koalicję rządową i przywróci Słowację tam, gdzie jej miejsce, czyli do Europy - powiedział Šimečka.
Premier Słowacji w Moskwie
W czwartek przed podróżą do Moskwy premier Fico uczestniczył w centralnych obchodach 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej w Pieszczanach. Powiedział, że w 2015 r., gdy również był premierem, złożył hołd ofiarom II wojny światowej przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Moskwie. - Jeśli nie powstrzymają mnie przed dotarciem tam jutro, zrobię to też w 2025 roku - stwierdził, nawiązując dla braku zgody na przelot samolotu rządowego przez terytorium państw bałtyckich. Gdy Fico w Pieszczanach wychodził na podium, część obecnych wygwizdała go.
Autorka/Autor: wac//mm
Źródło: PAP, Reuters, teraz.sk
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/YURI KOCHETKOV