Północnokoreańska rządowa agencja prasowa podważyła wiarygodność i ostro zaatakowała ostatni raport ONZ dotyczący łamania praw człowieka w tym kraju. Powód? Zespół przygotowujący raport nadzorował gej - donosi KCNA.
Autor raportu Michael Kirby, były sędzia Sądu Najwyższego w Australii, został zaatakowany przez KCNA we wtorek.
W depeszy napisano, że przemowa Kirby'go w ONZ z 17 kwietnia była "wysiłkiem ostatniej szansy w celu uwiarygodnienia" raportu "usianego sfabrykowanymi zdaniami, tworzącego atmosferę międzynarodowej presji na KRLD (Koreańską Republikę Ludowo-Demokratyczną - red.).
Następnie dwa paragrafy depeszy poświęcono samemu autorowi raportu.
Autor-gej
"Jeśli chodzi o Kirby'go, który 'wysmażył' ten raport, to jest obrzydliwym starym rozpustnikiem z 40-letnią karierą homoseksualisty. Obecnie ma ponad 70 lat, ale nadal chce się ożenić z homoseksualnym partnerem" - pisze państwowa agencja.
I dodaje: "Taka praktyka nigdy nie miała miejsca w KRLD, która chwali się dobrymi manierami, a homoseksualizm stał się celem krytyki publicznej nawet w krajach zachodnich. Co więcej, to śmieszne, że tacy geje promują życie w zgodzie z prawami człowieka".
Raport ONZ
W raporcie ONZ zarzucono Korei Północnej łamanie praw człowieka. Postawiono zarzuty, że państwo popełnia zbrodnie przeciwko ludzkości, które porównano do tych nazistowskich, popełnianych przez reżim apartheidu w RPA czy Czerwonych Khmerów w Kambodży.
Raport liczy 370 stron i opublikowano go 17 lutego. Napisano w nim o stosowanych "systematycznie i na wielką skalę przypadkach naruszeń praw człowieka w Korei Północnej, które w wielu przypadkach stanowią zbrodnie przeciwko ludzkości". Według autorów raportu członkowie północnokoreańskiego reżimu, w tym przywódca Kim Dzong Un, powinni stanąć przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym.
Autor: pk//gak / Źródło: Washington Post
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA