Ostrzały, pożary, strach - to codzienność mieszkańców Słowiańska, 100-tysięcznego miasta na południowym wschodzie Ukrainy w obwodzie donieckim. Reporter TVN24 Wojciech Bojanowski pojechał do Słowiańska, by dowiedzieć się, kim są walczący w tym mieście separatyści i żołnierze ukraińscy. Zobacz jego reportaż.
Walki na przedmieściach Słowiańska trwają od kilku tygodni. Coraz częściej pociski spadają na terenach zamieszkanych przez cywilów. Oskarżają się o to obie strony - separatyści i siły rządowe. Tymczasem mieszkańcy nocują w piwnicach, które pełnią role tymczasowych schronów. Ostrzały artyleryjskie i zbłąkane kule zabrały życie kilkudziesięciu słowiańszczan, jednak władze miasta nie są w stanie podać dokładnych danych.
W oku donbaskiego cyklonu
Jedna z nagrywanych przez reportera rodzin wyszła na podwórze z przerobionej na schron piwnicy. W tym czasie rozpoczął się ostrzał artyleryjski i jeden z odłamków trafił w głowę młodą mieszkankę domu. - Wojna jest straszna. Błagam wszystkich, cały świat - zatrzymajcie tę wojnę! - apelowała przed kamerą emerytka, z którą rozmawiał Bojanowski.
- Gdyby dali mi karabin, ja bym ich wszystkich - [Arsenija] Jaceniuka, [Ołeksandra] Turczynowa, Julę [Tymoszenko - red.] - rozstrzelała - płakała zdesperowana Hałyna Siłakowa, matka rannej w głowę kobiety.
Po obu stronach barykady
Wojciech Bojanowski rozmawiał zarówno z żołnierzami ukraińskimi, jak i bojówkarzami z oddziałów zwolenników federalizacji.
- Mam 47 lat. Zaciągnąłem się, bo jeśli nie ja, to kto pójdzie walczyć? - pytał jeden z mieszkańców miasta, który dołączył do separatystów. - Byłem kilka razy na Majdanie Niepodległości, do armii zgłosiłem się jako ochotnik, żeby bronić mojego kraju - mówił wojskowy z ochotniczej Gwardii Narodowej.
Reporter, który wielokrotnie był świadkiem ostrzałów, podkreślał, że za każdym razem nie miał pewności, kto i do kogo strzela.
Miasto strategicznego znaczenia
Słowiańsk to strategiczny punkt komunikacyjny, przez który przejeżdżają wszystkie samochody i pociągi jadące na wschód. W kwietniu br. Wiaczesław Ponomariow po ataku na siedzibę SBU ogłosił się merem Słowiańska i zapowiedział, że wybory prezydenckie w tym mieście nie odbędą się.
Autor: asz//kdj / Źródło: tvn24