Reklamuje "Akcję krzyż". "Władze boją się katolików"

 
Rambo zapowada dalszą walkę z kościołemFrance 24

Powtórki obiecał nie organizować i słowa dotrzymuje, ale ubiegłotygodniową "Akcję krzyż" jej organizator, Dominik Taras - zwany przez niektórych "Rambo", postanowił rozsławić za granicami kraju. - Polska młodzież ma dość życia w średniowiecznym społeczeństwie - stwierdza Taras we wpisie umieszczonym w społecznościowej części serwisu informacyjnego France24.

We wpisie na podstronie Observers (dział France24 zajmujący się dziennikarstwem obywatelskim) Taras szeroko opisuję spór wokół krzyża przed Pałacem Prezydenckim.

"Polskie średniowiecze"

Wymienia między innymi swoje motywy, którymi kierował się organizując manifestację przeciwników krzyża. - Władze boją się katolików i nawet nie śmią ruszyć symbolu religijnego z przestrzeni publicznej - pisze.

- Będziemy walczyć o separację kościoła i państwa - zapowiada Taras, którego zdaniem religia powstrzymuje polskie społeczeństwo przed rozwijaniem się, a chociaż "krzyże są w każdej szkole, a kaplice w większości budynków państwowych", to Kościół "nie płaci podatków".

"Antysemiccy bigoci"

We wpisie skrytykował też swoich przeciwników. Obrońcy krzyża jego zdaniem to w większości "starsi, zgorzkniali, dogmatyczni katolicy, fanatycy" popierający Jarosława Kaczyńskiego i ojca Rydzyka. Ten ostatni opisany jest jako "nacjonalista znany z antysemickich przemówień i kreacjonizmu".

"Obrońcy krzyża" są również "pełni nienawiści" i "antysemiccy", co więcej, "zawzięcie atakują każdego, kto zbliży się do krzyża".

Samą "Akcję krzyż" Taras określa jako "wielką imprezę", której jednym z celów była "zabawa". - Śmiech jest jedyną rzeczą, którą można zrobić w konfrontacji z takimi zgorzkniałymi bigotami - konkluduje Taras.

Źródło: France24

Źródło zdjęcia głównego: France 24