W pobliżu wyspy Wedge w Australii rekin zaatakował serfującego 24-letniego mężczyznę. Nie udało się go uratować. Do tej pory nie odnaleziono także jego ciała.
Mężczyzna został zaatakowany ok. 180 km na północ od miasta Perth w zachodniej Australii. Ofiara surfowała razem z innym mężczyzną w odległości ok. 40 metrów od plaży. Drugiemu mężczyźnie udało się jednak dopłynąć do brzegu. Jeden ze stojących na brzegu plażowiczów wyciągnął go z wody i wrócił ratować ofiarę. - Wokoło była tylko krew. Ogromny rekin pływał naokoło ciała, a właściwie tylko koło jego korpusu, który z niego został. - mówił Matt Holmes, który starał się odzyskać ciało. Dodał również, że starając się sięgnąć po 24-latka rekin zaatakował również jego. Plaża została tymczasowo zamknięta, a ratownicy wyruszyli na poszukiwania szczątek ofiary. Policja nie ujawnia jego danych, ponieważ wciąż nie uzyskała pewności co do jego tożsamości. To już piąty śmiertelny atak rekina w tym rejonie Australii w ciągu ostatnich 10 miesięcy.
Autor: AB//gak / Źródło: news.com.au, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu