Obawiająca się deportacji 14-latka z Palestyny, która rozpłakała się przy Angeli Merkel, gdy ta powiedziała, że "niektórzy ludzie będą musieli wrócić do swoich krajów", pozostanie w Niemczech. Dziewczynka i jej rodzina dostała prawo pobytu w tym kraju do 2017 roku.
Decyzję o nadaniu Palestynce prawa pobytu wydał urząd ds. migracji z Rostoka. Razem z nią w Niemczech mogą pozostać też jej rodzicie i brat.
Łzy podczas debaty
Palestynka rozpłakała się podczas lipcowej debaty telewizyjnej.
14-letnia Reem zapytała kanclerz o radę. Powiedziała, że razem z rodziną od czterech lat mieszka w Niemczech, gdzie przeniosła się z obozu dla uchodźców w Libanie, ale bardzo boi się deportacji. Jej rodzinie dano jedynie prawo do czasowego osiedlenia się, przez co jej tata - spawacz - nie może podjąć normalnej pracy.
- Nie wiem, jak długo mogę tutaj zostać, nie wiem, jaka będzie moja przyszłość - powiedziała Reem płynnie po niemiecku. Dziewczyna wyjaśniła, że w czasie pobytu w Niemczech nauczyła się biegle języka niemieckiego i angielskiego, teraz uczy się szwedzkiego.
- Bardzo chcę studiować w Niemczech. To nieuczciwe: patrzeć, jak inni ludzie mogą cieszyć się życiem, a ty nie możesz cieszyć się razem z nimi - powiedziała.
Polityka jest trudna
- Czasem polityka jest trudna - odpowiedziała Merkel. - Jesteś bardzo miłą osobą, ale wiesz, że w palestyńskich obozach dla uchodźców w Libanie są tysiące, tysiące ludzi i jeśli powiesz im: "przyjedźcie tutaj" i "możecie tu przyjechać z Afryki", to nie damy sobie rady.
Merkel w rozmowie z Reem broniła założeń niemieckiej polityki azylowej i powiedziała, że jedyne, co może zrobić, to przyspieszyć proces decyzyjny.
- Niektórzy ludzie będą musieli wrócić do swoich krajów - oznajmiła kanclerz.
W tym czasie dziewczyna zaczęła płakać. Merkel przerwała wywód i podeszła do Reem, aby ją pocieszyć.
- Wiem dobrze, że to obciążająca sytuacja i bardzo dobrze, że nam o niej opowiedziałaś. Twoja indywidualna historia jest tak naprawdę historią tysięcy innych osób - powiedziała Merkel.
"Merkel głaszcze"
W sieci powstał hashtag #Merkelstreichelt (Merkel głaszcze). Na kanclerz posypał się grom nieprzychylnych komentarzy, w których zarzucano jej bezduszność w stosunku do dziewczynki.
Krytycy punktowali także jej sztywność i brak wyczucia.
Autor: asz//tka / Źródło: TVN24, Reuters