To była najgorętsza doba w Donbasie od ogłoszenia rozejmu 5 września. Rebelianci podejmują punktowe ataki głównie na północnym odcinku frontu. I tutaj koncentrują największe siły. W połączeniu z intensyfikacją artylerii w tym rejonie może to sugerować główny kierunek potencjalnej dużej ofensywy. Może to być jednak też świadoma dezinformacja.
39 ostrzałów, dwa szturmy i jedna zasadzka - wszystko w ciągu jednej doby. Najwięcej ostrzałów odnotowano na kierunkach ługańskim i debalcewskim (po 12) i donieckim (9). Według sztabu operacji antyterrorystycznej (ATO) najtrudniejsza sytuacja panuje w rejonie strategicznej trasy Bachmutka w obwodzie ługańskim, wzdłuż której okopali się Ukraińcy.
Kanonada, zasadzka
Ostatniej nocy i w niedzielny wieczór rebelianci wielokrotnie otwierali ogień z Gradów do oddziałów ukraińskich stacjonujących w pobliżu miejscowości Krymskoje i Triechizbienka. Pod ostrzałem rakietowym znaleźli się też Ukraińcy w rejonie Sczastja. Natomiast według obrońców Stanicy Ługańskiej walczą z nimi m.in. kadyrowcy.
W zasadzkę koło wsi Makarowo wpadł lotny patrol MSW. Rebelianci użyli granatników, zginęło trzech żołnierzy batalionu Czernihów, pięciu zostało rannych. W niedzielę wieczorem z broni strzeleckiej atakowany był posterunek ukraińskich żołnierzy w rejonie miejscowości Czernienko.
"Godzinę trwała potyczka na północno-wschodnich przedmieściach Czernuchina, atak rebeliantów został odparty, strat wśród ukraińskich wojskowych nie ma" - informuje też sztab operacji antyterrorystycznej.
Ranny "Motorola"?
Rzecznik sztabu operacji antyterrorystycznej (ATO) Władisław Sielezniew poinformował, że obrońcy lotniska donieckiego odparli kolejny atak rebeliantów. Ranny miał zostać "Motorola".
- Odpowiadając ogniem w kierunku atakującego pododdziału rebeliantów z terrorystą "Motorolą" na czele, ukraińscy żołnierze zlikwidowali 23 rebeliantów. 27 ludzi zostało rannych. Samochód jednego z dowódców oddziału Sparta, "Motoroli", był całkowicie zniszczony. Sam "Motorola" został ranny - powiedział rzecznik ATO.
W dzielnicy Pietrowskiej Doniecka, a także w rejonach przylegających do Awdiejewki i wsi Pieski następuje koncentracja i uzupełnianie posiłkami oddziałów Opłot i Sparta. Szeregi przerzedzone w walkach uzupełniają głównie najemnicy z Rosji. We wspomniane rejony na donieckim odcinku frontu przerzucana jest wciąż artyleria (moździerze i działa).
Zgrupowania "Bocmana" i Mozgowoja
W rejonie Gorłówki rozwinęła się nowa formacja zbrojna rebeliantów pod dowództwem "Bocmana". Obecnie ma spore braki, jeśli chodzi o ciężki sprzęt i artylerię (w sumie na razie tylko 12 pojazdów, w tym trzy czołgi, oraz maksymalnie cztery wyrzutnie rakietowe). W stronę oddziału jadą już jednak posiłki z ciężkim uzbrojeniem przez Makiejewkę. W Gorłówce rebelianci chwalą się, że lada dzień "odbiją" Uglegorsk. To akurat może być świadomą dezinformacją - chodzi o odwrócenie uwagi ukraińskiego dowództwa od innych rejonów debalcewskiego przyczółka.
Trzon sił rebeliantów w obwodzie ługańskim koncentruje się z kolei na odcinku Sczastje - Stanica Ługańska. W rejonie Triechizbienki i Słowianoserbska skoncentrowane są oddziały Aleksieja Mozgowoja. Ich zadaniem w razie ofensywy ma być odrzucenie Ukraińców za rzekę Siewerskij Doniec. Mozgowoja wspomagają regularne jednostki wojska rosyjskiego zakamuflowane jako "Kozacy". Łącznie na tym odcinku rebelianci mają ok. 30 pojazdów, w tym 15 czołgów T-64 i T-72. Mają też wsparcie specjalnej grupy artylerii z wojska rosyjskiego - ok. 30 sztuk, w tym ok. 10 to wyrzutnie rakietowe.
Północ czy południe?
Główną bazą zaplecza rebeliantów stał się Ałczewsk. Skoncentrowali tam ludzi, pojazdy, amunicję z Rosji. Tutaj też odpoczywają rebelianci wymieniani co jakiś czas na pierwszej linii.
Charakterystyczne jest - i widoczne od dwóch tygodni - wzmacnianie w pierwszej kolejności zgrupowań na flankach (północ obwodu ługańskiego i obszar nad Morzem Azowskim).
Ostatnia aktywność na flance północnej może sugerować, że tu pójdzie główne uderzenie. Ale może to być też odwracanie uwagi Ukraińców od flanki południowej (Mariupol - Wołnowacha). Według niektórych analityków głównym celem rebeliantów i Rosjan w potencjalnej ofensywie będą albo Mariupol i dojście do Krymu, albo opanowanie Charkowa. To drugie oznaczałoby ofensywę właśnie na północ. Nie wykluczone też, że nastąpi jednoczesne uderzenie na obu wspomnianych kierunkach.
Autor: //gak / Źródło: tvn24.pl, Inforesist.org