Mieszane reakcje na plan May. "Przynajmniej wiemy teraz, czego chce Zjednoczone Królestwo"

Brytyjska premier przedstawiła szczegóły Brexitu
Brytyjska premier przedstawiła szczegóły Brexitu
Źródło: Shutterstock

Pierwsze reakcje na wystąpienie brytyjskiej premier Theresy May, która przedstawiła we wtorek plan Brexitu, to zarówno wyrazy ubolewania z drogi obranej przez Londyn, jak i zadowolenie z niektórych brytyjskich priorytetów.

Szef MSZ Niemiec Frank-Walter Steinmeier uznał wystąpienie premier Theresy May za pozytywny krok, dzięki któremu pozostałe kraje UE "dowiedziały się więcej o brytyjskich planach". Podkreślił, że Berlin pragnie zachowania dobrych i bliskich relacji z Londynem.

- Od referendum dotyczącego wystąpienia (Wielkiej Brytanii) z Unii Europejskiej upłynęło już prawie siedem miesięcy. Brytyjskie plany wystąpienia nadal nie zostały sformalizowane - powiedział Steinmeier we wtorek w Berlinie.- Dlatego cieszymy się, że brytyjska premier naszkicowała dziś wyobrażenia swojego rządu o wyjściu z UE, co wreszcie pozwoliło na uzyskanie większej wiedzy o brytyjskich planach - oświadczył szef niemieckiej dyplomacji.Steinmeier zaznaczył, że May opowiedziała się za "pozytywnym i konstruktywnym partnerstwem, przyjaźnią z silną UE". - To dobrze - ocenił. - My także życzylibyśmy sobie w miarę dobrych, bliskich i nacechowanych zaufaniem relacji. Z tego powodu chcielibyśmy, by negocjacje przebiegały w sposób konstruktywny - wyjaśnił Steinmeier.

Minister zastrzegł, że negocjacje rozpoczną się dopiero wtedy, gdy Londyn poinformuje oficjalnie o zamiarze wystąpienia z UE. Polityk SPD zwrócił uwagę, że ważne będzie zachowanie przez pozostałe 27 krajów jedności w rozmowach z Wielką Brytanią.

Wicekanclerz zadowolony

Równie pozytywnie przemówienie May ocenił niemiecki wicekanclerz i minister gospodarki Sigmar Gabriel (SPD). Według niego, dało jasność w kwestii planów Londynu dotyczących Brexitu.

"To dobrze, że w końcu jest nieco więcej jasności, jeśli chodzi o kierunek wybrany przez Brytanię" - napisał Gabriel w mailu wysłanym do dziennikarzy. "Jest też jasne, że nie będzie żadnego wybierania rodzynek z ciasta. Każdy, kto chce dostępu do wspólnego rynku, musi też być częścią unii politycznej" - podkreślił.

"Dobrze też, że brytyjska premier dała jasno do zrozumienia, że chce kontynuacji ścisłej współpracy z UE. W. Brytania pozostanie częścią Europy i przyjacielem, z którym chcemy bliskiego partnerstwa i którego potrzebujemy, by pomagał w rozwiązywaniu globalnych problemów naszych czasów" - napisał wicekanclerz Niemiec.Gabriel zaznaczył, że negocjacje w sprawie Brexitu nie rozpoczną się, dopóki W. Brytania nie złoży formalnego wniosku o wyjście z UE.

W środę po raz pierwszy zbierze się w Berlinie pod przewodnictwem kanclerz Angeli Merkel komisja rządowa, która ma przygotować niemieckie stanowisko negocjacyjne.

Przemówienie komentuje cała Unia

Były szef dyplomacji i premier Szwecji Carl Bildt wyraził na Twitterze ubolewanie z powodu "podejścia, jakie wybrał brytyjski rząd". Jego zdaniem przemówienie May wskazuje, że Zjednoczone Królestwo chce "czegoś trochę mniejszego" niż porozumienie o wolnym handlu między Ukrainą a UE. Bildt wyraził przekonanie, że "większość UE wolałaby bliższe relacje ze Zjednoczonym Królestwem".

Rząd Irlandii wydał oświadczenie, w którym z zadowoleniem powitał wyrażoną przez May wolę utrzymania Wspólnego Obszaru Podróżowania między Irlandią a Irlandią Północną i uniknięcia powrotu do "twardej granicy" z Irlandią Płn.Minister finansów Finlandii Petteri Orpo napisał na Twitterze: "Brytania przedstawiła swój plan Brexitu. (...) Zadaniem UE27 jest teraz znalezienie wspólnego stanowiska. Zjednoczeni stoimy, podzieleni upadamy".

Czeski sekretarz stanu ds. europejskich Tomasz Prouza napisał na Twitterze: "Przynajmniej wiemy teraz, czego chce Zjednoczone Królestwo. (...) Ten plan wydaje się dość ambitny - handel tak swobodny, jak to tylko możliwe, pełna kontrola nad imigracją (...) ale gdzie jest coś w zamian?".

Brytyjska scena polityczna podzielona

Szef komisji regulacyjnej finansowej dzielnicy Londynu (City of London) Mark Boleat pozytywnie ocenił przemówienie May o rządowej strategii Brexitu. Zaznaczył, że świat finansowy "przyjmuje z zadowoleniem dążenie premier, by zachować najszerszy możliwy dostęp do wspólnego rynku, szczególnie istotny dla naszych branż", pomimo rezygnacji z bycia jego członkiem.- Prawa paszportowe (zezwalające na prowadzenie działalności transgranicznej w obrębie UE - red.) i dostęp do najbardziej utalentowanych pracowników w pewnym stopniu pomogły uczynić z W. Brytanii najważniejsze światowe centrum finansowe i rząd w pełni rozpoznał konieczność ochrony naszych interesów - wskazał Boleat.Jak dodał, dla dalszego sukcesu sektora finansowego kluczowe jest zachowanie możliwości zatrudniania "najbardziej utalentowanych pracowników ze wspólnoty", którzy dziś stanowią około 12 proc. wszystkich pracowników londyńskiego City. - Popieramy także zachowanie praw obywateli Unii Europejskiej, którzy obecnie pracują w W. Brytanii - podkreślił.Boleat zaznaczył jednocześnie, że po wystąpieniu premier jeszcze bardziej istotne staje się ustalenie okresu przejściowego zanim nowe reguły dotyczące handlu pomiędzy Wielką Brytanią a UE wejdą w życie.

Przywódca opozycyjnej Partii Pracy Jeremy Corbyn uznał, że premier May, choć mówi o opuszczeniu jednolitego rynku UE, jednocześnie chce mieć dostęp do tego rynku. - Nie wiem, jak to zostanie przyjęte w Europie. (...) Wydaje się, że ona (May) chce zjeść ciastko i mieć ciastko - powiedział Corbyn.

Wystąpienie May

Premier Wielkiej Brytanii powiedziała we wtorek, że chce, by negocjacje z UE w sprawie Brexitu zakończyły się w ciągu dwóch lat, zaznaczyła jednak, że porozumienie powinno być realizowane stopniowo, by uniknąć zbyt radykalnej zmiany. May ostrzegła UE przed chęcią "ukarania" Wielkiej Brytanii za wystąpienie ze Wspólnoty. - Nie byłoby to postępowanie przyjaciela - oceniła.Jej zdaniem Brexit musi oznaczać kontrolę nad tym, ilu obywateli krajów europejskich przybywa do Wielkiej Brytanii, i zapowiedziała, że to właśnie Londyn zamierza uzyskać. Zapewniła, że nie chce, by Brexit stał się początkiem końca Unii Europejskiej.

May: chcę zagwarantować prawa Polakom ale też Brytyjczykom w krajach UE

May: chcę zagwarantować prawa Polakom, ale też Brytyjczykom w krajach UE

Autor: kło\mtom / Źródło: PAP

Czytaj także: