W Ramstein zakończyło się spotkanie grupy kontaktowej ds. wsparcia obronnego Ukrainy. Przewodniczący obradom sekretarza obron USA Lloyd Austin powiedział, że grupa dąży do tego, by sprostać potrzebom Ukrainy w walce z Rosją. - Nie chodzi tutaj tylko o bezpieczeństwo Ukrainy. Chodzi o bezpieczeństwo Europy, o bezpieczeństwo globalne - mówił szef Pentagonu. Minister obrony Niemiec Boris Pistorius powiadomił dziennikarzy, że decyzji w sprawie czołgów dla Ukrainy nie podjęto. Wiele krajów czeka na zgodę Berlina, by móc przekazać Ukraińcom leopardy.
W amerykańskiej bazie wojskowej w Ramstein odbyło się spotkanie grupy kontaktowej, w którym uczestniczyli przedstawiciele 50 państw. Polskę reprezentował minister obrony Mariusz Błaszczak.
Po godzinie 17 Austin podsumował rozmowy. - Jak powiedział prezydent (Joe - red.) Biden, to moment decydujący dla wojny, to decydujący moment dla obrony Ukrainy - ocenił, zapewniając o dalszym wsparciu dla Ukrainy. - Ta grupa kontaktowa nie spowolni (swoich działań - red.). Będziemy dalej pracować w oparciu o postęp, który osiągnęliśmy. Jestem przekonany, że partnerzy Ukrainy z całego świata są zdeterminowani, aby podążać z tą dynamiką - dodał.
Przypomniał, że Rosja kontynuuje ataki przeciwko ukraińskim cywilom i infrastrukturze krytycznej. - Rosja cały czas bombarduje ukraińskie miasta przy pomocy pocisków manewrujących i dronów, ale Ukraińcy z podniesioną głową, silni bronią swojego kraju. Pogłębia się okrucieństwo rosyjskie, jednak determinacja grupy kontaktowej wzrasta - zauważył.
Przypomniał przy tym, że kilka krajów zaproponowało wsparcie, które pomoże chronić niebo nad Ukrainą. - Francja, Niemcy oraz Wielka Brytania przekazują systemy obrony przeciwpowietrznej dla Ukrainy, wśród nich są baterie Patriot z Niemiec - wymienił. Dodał, że na przekazanie Patriotów, wraz z wyrzutniami i systemem szkolenia, zdecydowała się także Holandia.
- Nie chodzi tutaj tylko o bezpieczeństwo Ukrainy. Chodzi również o bezpieczeństwo Europy, o bezpieczeństwo globalne. To wojna, którą musimy wygrać. Chodzi o świat, w którym chcemy żyć. To sprawa świata, który chcemy, żeby odziedziczyły nasze wnuki - podkreślał następnie Austin.
Sekretarz obrony USA mówił też, że nie ma nic do ogłoszenia w sprawie ewentualnych dostaw czołgów M1 Abrams na Ukrainę, jak i niemieckich Leopardów. Podkreślił też, że te dwie sprawy nie są ze sobą powiązane. - Tu naprawdę nie chodzi o jedną platformę. Naszym celem jest zebranie zdolności takich, jakich Ukraina potrzebuje, by być skuteczna w krótkiej perspektywie - tłumaczył.
Podczas konferencji Austin zwrócił uwagę m.in. na przekazanie przez Wielką Brytanię "znaczącej liczby" czołgów Challenger 2, a także na ogłoszenie dostaw wozów bojowych i artylerii przez Szwecję i Danię.
Austin: Niemcy są wiarygodnym sojusznikiem
Lloyd Austin pytany był również o to, czy Niemcy robią wystarczająco dużo, by pokazać rzeczywiste przywództwo w Europie. - Tak, ale wszyscy możemy zrobić więcej. Niemcy mają znaczny wkład w tę kampanię. Od samego początku widzieliśmy, jak przekazywali zdolności obronne (…), a także realizują szkolenia na tych platformach - mówił.
- Szkolimy żołnierzy ukraińskich (…) właśnie tutaj, w Niemczech. Niemcy w związku z tym cały czas otwierają swoje drzwi i swoje poligony - powiedział. - Niemcy są wiarygodnym sojusznikiem, byli nim przez bardzo długi czas. Jestem przekonany, że w przyszłości będą nadal wiarygodnym sojusznikiem. (…) Relacje między nami są naprawdę świetne - dodał, stwierdzając, że będą kontynuowane, a Niemcy "będą realizować swoje przywództwo".
Milley: w 2023 trudno będzie wypchnąć Rosjan z każdego metra kwadratowego Ukrainy
Generał Mark Milley - najwyższy rangą amerykański dowódca - pytany był z kolei o perspektywy przebiegu wojny w tym roku. - Z wojskowego punktu widzenia, ta walka jest bardzo trudna. Rozciąga się na linii frontu od Charkowa do Chersonia. (…) W Stanach Zjednoczonych jest to odległość mniej więcej od Waszyngtonu do Atalanty. Mówimy tutaj o bardzo dużym terytorium, na którym cały czas jest bardzo dużo sił rosyjskich - powiedział.
- Z wojskowego punktu widzenia podtrzymuję, że w tym roku bardzo trudno będzie wypchnąć siły rosyjskie z każdego metra kwadratowego okupowanego terytorium Ukrainy. To nie oznacza, że to się nie może wydarzyć albo nie wydarzy, ale będzie to bardzo trudne - podkreślił.
- To, co może się wydarzyć, to kontynuowanie obrony, stabilizacja frontu. Możliwe jest, by to osiągnąć. Zależy to od dostaw oraz szkolenia w zakresie wykorzystania tego sprzętu - mówił.
Amerykański generał zaznaczył, że wojna najprawdopodobniej zakończy się "przy jakimś stole negocjacyjnym". - Prezydent Putin mógłby tę wojnę zakończyć dzisiaj. On ją zaczął, to jest wojna z jego wyboru. Może ją skończyć dzisiaj, ponieważ doprowadził do absolutnej katastrofy dla Rosji - ogromnej liczby ofiar, zniszczenia wojska rosyjskiego - wymieniał.
Błaszczak: wciąż jest nadzieja na przekazanie Ukrainie czołgów Leopard 2
Szef MON Mariusz Błaszczak po rozmowach przekazał, że wciąż jest nadzieja na przekazanie Ukrainie czołgów Leopard 2.
- Ta nadzieja wypływa z tego, że ministrowie obrony z 15 państw spotkali się na marginesie dzisiejszej konferencji, rozmawialiśmy na ten temat. Minister Pistorius mówił, że jest drugi dzień ministrem obrony narodowej Niemiec, więc jeszcze nie jest w stanie przedstawić konkluzji, ale ja jestem o tym przekonany, że ta budowa koalicji zakończy się sukcesem tak, jak sukcesem zakończył się fakt przekazania na Ukrainę systemu Patriot - mówił.
Zapowiedział, że jeszcze tego dnia będzie rozmawiał z ministrem obrony Niemiec.
W tym kontekście był pytany, czy Polska przekaże Ukrainie czołgi Leopard nawet, jeśli Niemcy nie wydadzą na to zgody. - Mam nadzieję, że Niemcy wydadzą zgodę - odpowiedział, dodając, że ta kwestia będzie omawiana na spotkaniu z Niemcem. - Chcemy stworzyć koalicję państw, które posiadają czołgi Leopard. Chcemy zbudować koalicję ofiarodawców tych czołgów dla Ukrainy - podkreślił.
Sybiha: przełamujemy tabu w kwestii dostaw czołgów
Wiceszef biura ukraińskiego prezydenta Andrij Sybiha, komentując rezultaty dzisiejszego spotkania grupy kontaktowej, "pozostają jeszcze formalności, potrzeba woli politycznej, ale nasi kluczowi partnerzy są przekonani, że należy dostarczyć Ukrainie czołgi i dlatego na pewno je otrzymamy".
- Przełamujemy tabu w kwestii dostaw czołgów. Pojawiły się zdecydowane deklaracje niektórych państw o gotowości do przekazania (nam tych maszyn) w ramach "czołgowej koalicji - oznajmił Sybiha, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina. Jak dodał, jednym z krajów zamierzających udostępnić Kijowowi czołgi Leopard jest Polska.
- Doskonale rozumiemy, że strona rosyjska przygotowuje się do zemsty (za dostawy ciężkiego uzbrojenia Ukrainie - red.). Nasi partnerzy podzielają te oceny - podkreślił polityk.
"Będziemy wspierać Ukrainę tak długo, jak to będzie potrzebne"
Austin, otwierając rano konferencję, wyraził przekonanie, że spotkanie wzmocni jedność Zachodu. - Władimir Putin, gdy rozpoczynał niesprowokowaną inwazję na Ukrainę 11 miesięcy temu, myślał, że Ukraina upadnie. Że świat będzie patrzył w inną stronę. Nie docenił odwagi Ukraińców i umiejętności ukraińskiego wojska - stwierdził.
Jego zdaniem to "moment decydujący dla Ukrainy i kluczowa dekada dla świata". - Musimy jasno powiedzieć, że będziemy wspierać Ukrainę tak długo, jak to będzie potrzebne - oznajmił. Jak ocenił, atak Rosji miał za zadanie złamać ducha Ukrainy, ale tak się nie stało. - Ukraińcy zainspirowali świat – powiedział.
"Nie możemy zwalniać. Ukraińcy patrzą na nas. Kreml na nas patrzy"
Stwierdził następnie, że Rosji kończy się amunicja i zwraca się do niewielu już swoich partnerów o wsparcie dla inwazji. Podkreślił, że wojska rosyjskie przegrupowują się i starają się ponownie doposażyć, dlatego nie można odpuszczać w kwestii wsparcia Ukrainy.
- Jestem szczególnie dumny, że Stany Zjednoczone zwiększyły swoją pomoc dla bezpieczeństwa Ukrainy - oświadczył. Przypomniał dotychczasowe wsparcie dla Ukrainy i poinformował o nowym pakiecie pomocy ze strony USA, o wartości 2,5 miliarda dolarów. Łącznie, jak powiedział, pomoc USA dla Ukrainy od 24 lutego ub.r., a więc od momentu rosyjskiej inwazji lądowej, wynosi już 26,7 mld dolarów.
Mówił też o pomocy, jakiej Zachód udziela Ukrainie. - Polska jest liderem w dostarczaniu pojazdów opancerzonych Ukrainie, szkoleniu ukraińskich sił zbrojnych oraz udzielaniu schronienia ukraińskim uchodźcom - powiedział.
Dodał, że Niemcy ogłosiły, iż dostarczą Ukrainie systemy Patriot, jak również przekazują więcej wozów piechoty. Jak zauważył, Kanada dostarczy systemy obrony przeciwlotniczej. - Francja również ogłosiła znaczące wsparcie w postaci czołgów lekkich AMX-10 – powiedział, dodając, że wiele krajów szkoli żołnierzy ukraińskich.
Jak podsumował, te wszystkie kwestie będą omawiane, szczególnie kwestie dostaw czołgów i systemów obrony powietrznej. - To kluczowy moment. (…) Nie możemy zwalniać. Ukraińcy patrzą na nas. Kreml na nas patrzy. Historia na nas patrzy - oznajmił, dodając, że dlatego obecnie nie można odpuścić wsparcie dla Ukrainy w jej zmaganiach z rosyjską agresją.
Zełenski: jestem wam wdzięczny za jedność, dialog i format współpracy
Za pośrednictwem łącza internetowego z uczestnikami spotkania w Ramstein łączył się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
- Jestem wam wdzięczny za naszą jedność, za ten dialog i format współpracy. Rezultaty widzimy na polu bitwy w Ukrainie - powiedział ukraiński przywódca, zwracając się do sojuszników zgromadzonych w amerykańskiej bazie, których nazwał "koalicją tworzących zwycięstwo". Podkreślił, że należy jak najszybciej i jak najmocniej przeciwstawić się rosyjskiej agresji, ponieważ "terror nie pozwala na dyskusje".
- Jestem przekonany, że nie chcecie pozwolić na taki porządek światowy, w którym rządzić będzie nienawiść. Wasi rodzice nie chcieliby takiego świata dla was, wy nie chcielibyście takiego świata dla swoich dzieci. Ale to jest właśnie porządek światowy, jakiego pragnie Rosja, dla każdego z nas, nie tylko dla Ukrainy, ale dla całego świata. Rosja pragnie mocy do niszczenia narodów - stwierdził prezydent Zełenski.
- Jesteście silnymi ludźmi z potężnych krajów i znam waszą odwagę - powiedział ukraiński przywódca. - Zagwarantowanie Ukrainie broni, która zmiażdży terror, jest w waszej mocy - dodał.
Leopardy w centrum sporu
Osią sporu wśród krajów Zachodu jest kwestia dostarczania Ukrainie czołgów bojowych, których oczekuje Kijów.
Jak wskazała AP, szersze wahania co do wysłania czołgów na Ukrainę zachwiały koalicją, ponieważ Niemcy stoją w obliczu rosnącej presji, by dostarczyć czołgi Leopard 2 do Kijowa lub przynajmniej utorować drogę innym krajom – takim jak Polska – do dostarczenia niemieckich Leopardów z ich własnych zapasów.
Stany Zjednoczone odmówiły dostarczenia czołgów M1 Abrams, powołując się na złożoną konserwację tego sprzętu i wyzwania logistyczne związane z zaawansowanym technologicznie pojazdem. USA uważają, że bardziej produktywne byłoby wysłanie Leopardów, ponieważ wielu sojuszników je posiada, a wyszkolenie ukraińskich wojsk do ich wykorzystania byłoby łatwiejsze niż w przypadku Abramsów.
Wielka Brytania ogłosiła w zeszłym tygodniu, że wyśle czołgi Challenger 2 i stwierdziła, że jest to naturalny postęp w pomocy wojskowej dla Ukrainy.
Pistorius: decyzji w sprawie czołgów nie ma
Nowy minister obrony Niemiec Boris Pistorius odnosząc się przed spotkaniem do kwestii czołgów, powiedział telewizji ARD, iż jest "prawie pewien, że podejmiemy decyzję w tej sprawie w najbliższych dniach". - Natomiast nie mogę jeszcze dzisiaj powiedzieć, jak to będzie wyglądać - dodał.
Po godzinie 14 w piątek Pistorius spotkał się z dziennikarzami. - Priorytetem numer jeden, jaki omówiliśmy w Ramstein, jest obrona przeciwlotnicza Ukrainy - mówił. Dodał, że uczestnicy rozmów mieli na celu "określenie perspektyw jak najszybszego zakończenia rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie".
- W pomocy Ukrainie w walce z Rosją ważne są szkolenia ukraińskich żołnierzy, długofalowość dostaw oraz możliwość naprawy sprzętu - wymieniał. Dodał, że ukraińskie siły zbrojne muszą być gotowe, aby od razu wykorzystywać dostarczony sprzęt.
Pistorius mówił też, że kwestia zezwolenia na eksport czołgów Leopard 2 była omawiana, ale nie ma decyzji w tej sprawie. Jak powiedział, zlecił kontrolę dotyczącą czołgów Leopard w Niemczech, jednak nie oznacza to wiele, jest to "ewentualne przygotowanie do ewentualnej decyzji" o przekazaniu czołgów.
Stoltenberg: różne kraje zadeklarowały przekazanie Ukrainie sprzętu pancernego
Z kolei sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg mówił na konferencji, że różne kraje Europy zadeklarowały przekazanie Ukrainie sprzętu pancernego i jest to bardzo ważne wsparcie. - Chodzi o niemieckie wozy bojowe Marder, Wielka Brytania zdecydowała się wysłać Challengery, a Polska i Francja również zadeklarowały wysłanie czołgów - wymienił.
- Widzimy jedność sojuszników NATO w sprawie wysłania cięższego, zmechanizowanego sprzętu; to na ten temat toczą się konsultacje. Zapewnienie, że broń trafi na Ukrainę, to sprawa najwyższej pilności - dodał.
Widzimy jedność sojuszników NATO w sprawie wysłania cięższego, zmechanizowanego sprzętu; to na ten temat toczą się konsultacje. Zapewnienie, że broń trafi na Ukrainę, to sprawa najwyższej pilności -
Stoltenberg zaznaczał, że "jeśli Rosja wygra, będzie to tragedią dla Ukrainy, ale również zagrożeniem dla nas wszystkich". - Celem Rosji jest zwycięstwo na polu bitwy, jednak aby uczynić możliwym zakończenie wojny przy stole negocjacyjnym, musimy zapewnić Ukrainie wsparcie wojskowe w walce z Rosją - tłumaczył.
Odpowiadając na pytanie o ewentualne powiązanie decyzji o wysłaniu na Ukrainę przez Niemcy czołgów Leopard z wysłaniem przez USA czołgów Abrams, Stoltenberg powiedział, że "takie spotkania, jak to tutaj, są ważne, bo pozwalają koordynować wysyłane Ukrainie wsparcie". "Ważnym komunikatem jest to, że sojusznicy wzmacniają dostawy, tworzą nowy wielki pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy" - oświadczył
Wspólna deklaracja państw NATO
Grupa państw NATO zobowiązała się w czwartek we wspólnej deklaracji do dalszego udzielania wsparcia Ukrainie i przekazywania jej pomocy wojskowej. Deklarację dziewięciu krajów - Estonii, Wielkiej Brytanii, Polski, Łotwy, Litwy, Danii, Czech, Holandii i Słowacji - uzgodniono na czwartkowym spotkaniu ministrów obrony m.in. Polski, Estonii, Łotwy, Litwy i Wielkiej Brytanii w estońskiej bazie wojskowej Tapa. Nowa pomoc ma objąć między innymi pociski przeciwlotnicze, karabiny maszynowe, drony i samobieżne haubice.
"Ta znacząca pomoc dla Ukrainy będzie pochodziła z własnych zapasów naszych państw i pokazuje, że rozumiemy powagę obecnej sytuacji, dlatego zobowiązujemy się do szybkiego zwiększenia i przyspieszenia dostaw dla Kijowa" - napisano we wspólnej deklaracji.
W deklaracji wymieniono pomoc zbrojeniową przekazywaną przez każde z państw-sygnatariuszy. Część z niej została już ogłoszona wcześniej. Estoński resort obrony podał, że Tallinn przekaże Ukrainie dziesiątki haubic kalibru 155 i 122 mm, amunicję, pojazdy oraz setki granatników przeciwpancernych Carl Gustaf. Pakiet ma wartość 113 milionów euro.
Źródło: PAP, TVN24