Putin: Tymoszenko też chciała rosyjskiej floty


Premier Rosji Władimir Putin nie rozumie protestów ukraińskiej opozycji, w tym Julii Tymoszenko, po podpisaniu porozumienia o przedłużeniu zgody na stacjonowanie Floty Czarnomorskiej na Krymie. Wcześniej - zdaniem Putina - Tymoszenko nie była przedłużeniu przeciwna, a kwestią sporną była tylko cena.

- W minionych latach i jeszcze zupełnie niedawno, wraz z poprzednim rządem Ukrainy i z [ówczesną premier - red] Julią Wołodymyriwną (Tymoszenko) omawialiśmy kwestię możliwego wydłużenia pobytu rosyjskiej marynarki na Krymie. Nikt nie był [wówczas - red.] temu przeciwny - oświadczył Putin po zakończonych w nocy z poniedziałku na wtorek rozmowach z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem w Kijowie.

Rosyjski premier podkreślił, że stojąca do niedawna na czele ukraińskiego rządu Tymoszenko nie unikała rozmów o prolongacie umów na dzierżawę Rosjanom baz wojskowych na Krymie. - Na porządku dziennym było tylko jedno: cena - podkreślił Putin.

30 lat za 30 procent

W ubiegłym tygodniu Janukowycz i prezydent Rosji Władimir Putin zawarli w Charkowie porozumienie, zgodnie z którym zamiast do 2017 r. rosyjska Flota Czarnomorska będzie mogła pozostać na Ukrainie nawet kolejne 30 lat dłużej. W zamian za to Ukraina dostała 30-procentową zniżkę na kupowany w Rosji gaz.

We wtorek umowa ma być ratyfikowana jednocześnie przez Dumę Państwową (niższą izbę rosyjskiego parlamentu) i Radę Najwyższą (parlament) Ukrainy.

Zdominowana przez prorosyjską Partię Regionów Janukowycza ukraińska koalicja rządowa zapewnia, że ma wystarczającą liczbę głosów dla zatwierdzenia umowy. Prozachodnia koalicja zapowiada, że uczyni wszystko, by do ratyfikacji nie dopuścić.

We wtorek w Kijowie ma dojść do protestów przeciwko wydłużeniu pobytu Floty Czarnomorskiej na Krymie. Opozycja, która je organizuje, powołuje się na zapisy ukraińskiej konstytucji, zabraniające rozmieszczania na Ukrainie obcych baz wojskowych.

Źródło: PAP