Jeszcze kilka dni temu, dziękując rodakom za wybór na prezydenta, Władimir Putin pozwolił sobie na uronienie łzy. W piątek postanowił zatrzeć to wrażenie niegodne twardego męża stanu, za jakiego się go uważa. Odświeżył wizerunek macho i samca alfa w dość nietypowych okolicznościach - wśród paraolimpijczyków.
Putin złożył wizytę na paraolimpijskich mistrzostwach Rosji w biegach narciarskich i biathlonie. Postanowił sprawdzić się w roli biathlonisty. Co prawda tylko w jednym z dwóch elementów tej dyscypliny - strzelaniu.
Nart na nogi postanowił nie zakładać, a biorąc pod uwagę przeszłość w KGB, nie musiał obawiać się szczególnie o wynik strzelania. Zwłaszcza, że strzelał z pneumatycznego karabinka w pozycji leżącej - czyli tej łatwiejszej. Zaliczył trzy celne trafienia na pięć strzałów.
Źródło: newsru.com