"Putin potwornie boi się internautów". Wojna w sieci

Aktualizacja:
"Putin potwornie boi się Internautów"
"Putin potwornie boi się Internautów"
TVN24/fot. EPA
"Putin potwornie boi się Internautów"TVN24/fot. EPA

Na kilka dni przed wyborami w Rosji, wciąż głównym i raczej pewnym kandydatem na prezydenta jest Władimir Putin, choć liczba jego przeciwników zdaje się ciągle rosnąć. Internet aż pęka od filmików i piosenek, które pokazują obecnego premiera w złym świetle. Nie są one jednak usuwane, bo jak twierdzi dziennikarka Krystyna Kurczab-Redlich, rosyjskie władze nie poznały na czas potęgi internetu, a sam Putin "potwornie boi się internautów".

Krytyczne wobec Putina filmiki biją w internecie rekordy popularności.

Jak pokazuje jeden z nich, obecny premier Rosji fałszuje wybory i wrzuca do urn głosy oddane na siebie. Po sieci krąży także piosenka, która głosi, że to nieprawda, że Putin jest pederastą. Jak śpiewa młody mężczyzna, jest on "pederastą i gnidą".

Autor filmiku, do którego dotarła TVN24, na pytanie, jak to możliwe, że za swoje dzieło nie siedzi jeszcze w areszcie, uznał, że "nie ma problemów". - Jestem człowiekiem otwartym i robię, co chcę. Niczego się nie wstydzę i nie mam kompleksów - podkreślił Aleksandr Elin, twórca antyputinowskiej piosenki.

Pierwszy raz z Putinem

Fala internetowej krytyki Putina obudziła z kolei jego zwolenników, którzy próbują zatrzeć złe wrażenie swoimi filmikami i akcjami PR-owskimi.

Jeden ze spotów, rozpowszechnianych w internecie przez zwolenników Putina, przedstawia młodą, 18-letnią Rosjankę, która przychodzi do psychologa, aby poradzić się, z kim przeżyć swój pierwszy raz. Jak twierdzi, bardzo się boi, chociaż jej wybór wynika z miłości. Psycholog radzi jej, że nie warto się tego bać, gdyż najważniejsze jest, aby wierzyć swojemu wybrankowi.

Dziewczyna nie pyta jednak o seks, a o swoje pierwsze głosowanie. Podobnych spotów jest więcej, występują w nich także lekarze i wróżki. Przesłanie filmików jest proste - każdy młody Rosjanin powinien zagłosować w wyborach prezydenckich na Władimira Putina.

Jak twierdzi dr Piotr Wawrzyk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, "to dużo spóźniona reakcja na te krytyczne wobec Putina filmiki".

"Panicznie boi się internetu"

Putinowska Rosja znana jest z tego, że nie akceptuje opozycji, a jednak pozwala na publikowanie filmików, ukazujących sprzeciw wobec byłego prezydenta.

Zdaniem Kurczab-Redlich, korespondentki polskich mediów w Rosji, tamtejsze władze nie poznały na czas potęgi internetu, a sam Putin nie docenił potęgi klasy średniej. - Putin potwornie boi się internautów i tego, co dzieje się na ulicach. Widać, że jego strach, frustracja przemieniła się rzeczywiście w agresję - podkreśliła dziennikarka.

Paradoksalnie antyputinowskie filmiki mogą również wyjść władzy na dobre, gdyż pozwalając na swobodę w sieci, obecny premier może liczyć na przychylne komentarze. - W pewnym stopniu one szkodzą Putinowi, ale też pokazują, że jednak można coś powiedzieć - tłumaczył prof. Piotr Grochmalski, politolog z Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot. EPA