Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan po spotkaniu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem stwierdził, że kurdyjskie referendum niepodległościowe jest nieważne. Dodał, że Rosja i Turcja zgodziły się, że integralność terytorialna Iraku i Syrii musi zostać zachowana.
Erdogan mówił o kurdyjskim referendum po spotkaniu z Putinem w Ankarze. Prezydent Rosji nie skomentował wyników głosowania, dodając, że stanowisko Moskwy w tej sprawie zostało zaprezentowane przez MSZ. Resort oświadczył wcześniej, że szanuje "niepodległościowe starania" Kurdów, ale wspiera suwerenność, jedność i terytorialną integralność Iraku.
Zarówno Turcję, jak i Rosję łączą z kurdyjską autonomią silne powiązania handlowe, ale Ankara - którą zamieszkuje duża część społeczności kurdyjskiej - ostro krytykuje referendum niepodległościowe, grozi sankcjami gospodarczymi i interwencją wojskową.
- Kurdyjskie referendum nie jest legalne w ramach irackiej konstytucji i prawa międzynarodowego - powiedział w czwartek Erdogan na konferencji prasowej. - Nikt nie ma prawa "podpalać" naszego regionu. W tym delikatnym okresie po referendum musimy zapobiec, by rząd kurdyjski nie popełnił większych błędów.
Turcja od ponad trzech dekad walczy z kurdyjskimi rebeliantami zamieszkującymi południowo-wschodnią część kraju. Obawia się, że referendum w północnym Iraku wzmocni dążenia separatystyczne tureckich Kurdów.
"Warunki do zakończenia bratobójczej wojny w Syrii (...) zostały osiągnięte"
Erdogan i Putin zapowiedzieli, że będą współpracować w sprawie konfliktu w Syrii, w którym wspierają zwalczające się strony. Rosja popiera prezydenta Syrii Baszara el-Asada, a Turcja rebeliantów, którzy dążą do jego obalenia.
- Warunki do zakończenia bratobójczej wojny w Syrii, ostatecznego zniszczenia terrorystów i powrotu Syryjczyków do normalnego życia de facto zostały osiągnięte - powiedział Putin. Dodał, że Erdogan w rozmowie z nim potwierdził swoje poparcie dla czterech stref deeskalacyjnych w Syrii, w tym w północno-zachodniej prowincji Idlib, w której mieszka około 2 milionów ludzi i która jest w dużej mierze kontrolowana przez byłych bojowników dżihadystycznego Frontu an-Nusra.
W ubiegłym tygodniu Erdogan powiedział, że wyśle wojska do prowincji Idlib, która sąsiaduje z terytorium Turcji, a Rosja ma utrzymać porządek na zewnątrz. Syryjskie Obserwatorium Prawa Człowieka z siedzibą w Wielkiej Brytanii, które monitoruje wojnę domową, donosiło w czwartek o kolejnym dniu intensywnych nalotów na prowincję.
Gazociąg i elektrownia atomowa
Prezydenci wyrazili nadzieję na postępy przy dwóch wspólnych projektach: gazociągu TurkStream z Rosji do Turcji i budowie z rosyjską pomocą elektrowni atomowej Akkuyu w Turcji.
- Kładziemy duży nacisk na szybką realizację tych projektów - powiedział Erdogan. - W czasie naszej rozmowy dostrzegliśmy pewne zakłócenia, ale szybko je naprawimy.
Autor: pk/adso / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: TURKISH PRESIDENTIAL PRESS OFFICE