Dziewięciu oficerów tureckiej armii zostało oskarżonych o molestowanie seksualne po tym, gdy podczas zajęć z języka angielskiego w akademii wojskowej w Izmirze puszczali kadetom serial "Gra o tron".
W trakcie 10-tygodniowego kursu (każdy sezon serialu ma też 10 odcinków) uczestniczący z zajęciach mieli m.in. tłumaczyć fragmenty "Gry o tron" i wykonywać inne zadania związane z treścią amerykańskiej produkcji. Anonim, raport i obraza "tureckości"
Po zakończeniu zajęć do dyrekcji akademii dotarł anonimowy list, który skrytykował użycie "Gry o tron" jako narzędzia edukacyjnego. Argumentowano w nim, że w serialu znalazły się "perwersyjne sceny seksualne" i że przedstawia on (choć jego akcja jest umiejscowiona w fikcyjnym świecie) Turków jako "barbarzyńskie plemię z perwersyjnymi rytuałami religijnymi". Grupa instruktorów zbadała później, czy twierdzenia zawarte w anonimowym liście są prawdziwe. Ostateczny raport stwierdził, że rzeczywiście w serialu znajdują się "elementy pornograficzne" i "zboczone i pełne przemocy sposoby obcowania seksualnego". Zwrócono też uwagę, że "Gra o tron" zachęca do spożywania alkoholu. Uznano też, że "Gra o tron" jest obraźliwa dla "tureckości" (artykuł 301 tureckiego kodeksu karnego), bo choć Turcy nie są explicite bohaterowie filmu, to nawiązania do nich są "łatwo zrozumiałe do publiczności". "Rzeczony serial może zniszczyć zmieniającą się jednostkę na sposoby, które są niezwykle trudne do naprawienia w przyszłości" - konkludują autorzy raportu. "Wyświetlanie tego serialu może zniechęcić uczniów do ich zawodu i osłabić emocje patriotyczne" - dodają. Oskarżenia, oddalenie, oddalenie oddalenia... Oskarżenia zawarte w raporcie zostały jednak oddalone przez prokuraturę wojskową, która stwierdziła, że serial - dozwolony od lat 13 - był wyświetlany uczniom w wieku 16-19 lat. Jednak samych oficerów, wobec których wysunięto oskarżenia, umieszczono w różnych jednostkach wojskowych w całym kraju. Wtedy też administracja akademii wojskowej otrzymała drugi anonim, w którym stwierdzono, że oskarżeni oficerowie i pięć innych osób, obrazili swoich przełożonych. Natychmiast wszczęto dochodzenie w sprawie tych oskarżeń. Ostatecznie ministerstwo obrony, w osobie samego ministra, podjęło zaskakującą decyzję i unieważniło pierwotną decyzję prokuratury o oddaleniu zarzutów wobec oficerów. Sziewięciu żołnierzy ponownie postawiono w stan oskarżenia. Podsumowując, w tej chwili trwają dwa równoległe śledztwa ws. wspomnianych osób. Adwokat oskarżonych twierdzi, że były naciski na uczniów, by składali pisemne zeznania na niekorzyść swoich instruktorów języka angielskiego.
Autor: jak//gak / Źródło: hurriyetdailynews.com
Źródło zdjęcia głównego: mat. promocyjne