Prorok mormonów nie żyje


W wieku 97 lat zmarł prorok i prezydent Kościoła mormonów Gordon B. Hinckley. Przez ostatnich 13 lat stał na czele liczącego kilkanaście milionów wiernych Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich.

Hinckley urodził się w Salt Lake City - centrum kulturalnym mormonów - w 1910 roku. Skończył filologię angielską i dziennikarstwo na Uniwersytecie w Utah, później wyjechał do Europy.

W latach 30. pracował jako misjonarz w Londynie. Po powrocie do USA poświęcił się pracy w strukturach Kościoła. Został wybrany jako najmłodszy wówczas członek do Rady Dwunastu Apostołów - ciała kierowniczego mormonów.

Gdy w 1995 roku objął funkcję przywódcy Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich, zwanego prorokiem, energicznie zabrał się m.in. za budowę świątyń. Dzięki niemu liczba kościołów mormońskich na świecie wzrosła z 27 do 122.

Kim są mormoni?

Kościół mormonów został założony w 1830 roku przez Johna Smitha. Smith twierdził, że słowa Boga przekazał mu anioł o imieniu Moronai, a zostały one spisane w "Księdze Mormona".

W wierzeniach mormonów żywa jest tradycja starotestamentalna, według której Bóg porozumiewa się ze swoim ludem poprzez żyjących proroków.

Inne elementy doktryny Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich to wiara w dosłowne pokrewieństwo człowieka z Bogiem, a także możliwość chrztu pośmiertnego.

Moralne zasady mormonów są rygorystyczne. Zabraniają one spożywania jakichkolwiek używek, w tym kawy, herbaty, tytoniu i oczywiście alkoholu.

Choć zawsze opowiadali się za zniesieniem niewolnictwa, to aż do lat 70. XX wieku obowiązywał zakaz kapłaństwa czarnoskórych.

Mormoni obecni są we wszystkich prawie krajach świata, a ich wspólnota liczy ponad 13 milionów wiernych. Zdecydowana ich większość żyje jednak w USA i Ameryce Łacińskiej.

Źródło: BBC, AP, Reuters, CNN