Sąd rejonowy w Charkowie po raz kolejny odroczył proces skazanej już na siedem lat więzienia byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko, która oskarżona jest tym razem o malwersacje finansowe z lat 90., gdy kierowała firmą handlującą gazem.
Następna rozprawa odbędzie się 23 lipca. Posiedzenie przełożono na prośbę oskarżenia z powodu nieobecności Tymoszenko w sądzie. Opozycyjna polityk jest leczona w szpitalu na przewlekłe schorzenie kręgosłupa.
- Uważamy za niezbędne odroczenie posiedzenia do czasu zakończenia lekarskiej ekspertyzy (stanu zdrowia Tymoszenko) - oświadczył prokurator Wiktor Łobacz, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina. Tymoszenko, skazana w ubiegłym roku na siedem lat więzienia za nadużycie władzy, jest oskarżona obecnie o malwersacje w okresie, gdy kierowała firmą Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy (JSEU).
Czekają ją nowe oskarżenia? Prokuratura Generalna zapowiada jednocześnie, że gotowa jest do postawienia Tymoszenko nowych oskarżeń. Zdaniem prokuratury była premier miała być zamieszana w zabójstwo w latach 90. parlamentarzysty i biznesmena Jewhena Szczerbania, który ograniczał wpływy korporacji JSEU w donieckim zagłębiu węglowym Donbas. Tymoszenko jest przekonana, że wyrok, który usłyszała w 2011 r., oraz kolejne śledztwa przeciwko niej inspiruje jej przeciwnik, prezydent Wiktor Janukowycz, z którym w 2010 r. walczyła o najwyższe stanowisko w państwie. Skazanie Tymoszenko zamknęło jej drogę do kandydowania w wyznaczonych na jesień wyborach parlamentarnych. Jako osoba karana była premier nie może w nich uczestniczyć.