Sędzia Nowego Jorku Arthur F. Engoron ukarał Donalda Trumpa grzywną w wysokości pięciu tysięcy dolarów za post obrażający urzędnika sądowego - podała agencja Reutera. Wcześniej w piątek sędzia zagroził możliwością ukarania byłego prezydenta USA więzieniem z powodu niezastosowania się do nakazu milczenia. Ten został nałożony na miliardera po zamieszczeniu przez niego w mediach społecznościowych wpisu, w którym obraża urzędnika sądowego - donosi agencja Reutera. "To niefortunne i przepraszam w imieniu mojego klienta" - oświadczył prawnik Trumpa.
Sędzia Arthur Engoron oznajmił w piątek, że przyszłe naruszenia przepisów przez Donalda Trumpa mogą skutkować surowszymi grzywnami i możliwością pozbawienia wolności - podał Reuters.
Podczas piątkowej rozprawy na Manhattanie Engoron powiedział, że post Trumpa w mediach społecznościowych (obrażający urzędnika sędziego), który został usunięty z platformy Truth Social byłego prezydenta, pozostał widoczny na stronie internetowej jego kampanii jeszcze przez dwa tygodnie.
"Dziewczyna Schumera"
Donald Trump udostępnił niedawno w mediach społecznościowych zdjęcie, opublikowane przez sekretarza sądu stanowego w Nowym Jorku, przed którym toczy się proces byłego prezydenta. Na fotografii urzędnik sądu pozuje z przywódcą większości senackiej Chuckiem Schumerem z Nowego Jorku. Podając post dalej, Trump nazwał sekretarza sądu "dziewczyną Schumera".
Podczas rozprawy, która odbyła się 3 października, drugiego dnia procesu sędzia Engoron nakazał Trumpowi usunięcie wpisu i nałożył na niego nakaz milczenia.
- Nakazałem mu natychmiastowe usunięcie wpisu, a on zapewnił, że go usunął - powiedział sędzia, cytowany przez stację NBC News. - Mimo wydanego przeze mnie nakazu dowiedziałem się, że obraźliwy post nie został usunięty ze strony internetowej. Stanowi to rażące naruszenie nakazu milczenia. Jasno zaznaczyłem, że niezastosowanie się do niego będzie skutkować poważnymi sankcjami - oznajmił sędzia.
Adwokat Trumpa Christopjer Kise powiedział, że po orzeczeniu sędziego post został usunięty z portalu Truth Social - sieci społecznościowej byłego prezydenta. Przekonywał, że jego klient nigdy więcej nie poczynił żadnych komentarzy na temat personelu sądu. Dodał jednak, że "wygląda na to, iż nikt nie usunął wpisu ze strony internetowej kampanii" Trumpa. "To niefortunne i przepraszam w imieniu mojego klienta" - oświadczył.
Proces Donalda Trumpa
Prokurator generalna Nowego Jorku Letitia James domaga się nałożenia na Donalda Trumpa i jego synów Donalda Jr. i Erica kary finansowej w wysokości 250 milionów dolarów, stałego zakazu prowadzenia działalności gospodarczej w Nowym Jorku i pięcioletniego zakazu prowadzenia działalności w zakresie nieruchomości komercyjnych wobec Trumpa i jego organizacji.
Donald Trump, jak stwierdziła James, miał w wyniku kłamstwa na temat wartości jego nieruchomości osiągnąć korzyść w wysokości ponad 100 mln dol.
Prokurator James powiedziała, że jej biuro jest gotowe udowodnić swoją tezę. – Prawo jest jednocześnie potężne i kruche – stwierdziła. – Bez względu na to, ile pieniędzy myślisz, że możesz mieć, nikt nie stoi ponad prawem – dodała.
Prawnik Trumpa, Christopher Kise w swoim oświadczeniu wstępnym powiedział, że finanse Trumpa są całkowicie legalne. – Zarobił fortunę, podejmując właściwe decyzje co do inwestycji w nieruchomości – przekonywał. – Nie miał zamiaru oszukiwać, nie złamał prawa, nie było niewywiązania się z zobowiązań, nie było niesprawiedliwych zysków ani ofiar – dodał.
"Proces może doprowadzić do upadku imperium biznesowego Trumpa, który stara się odzyskać prezydenturę w 2024 roku" - komentuje agencja Reutera.
Źródło: Reuters