Walcząc z napływem imigrantów, bułgarski rząd zdecydował o zaangażowaniu wojska do pomocy w ochronie szczelności granic z Macedonią i Grecją.
- Żołnierze mają pomagać tak długo, jak to będzie potrzebne - zapowiedział szef resortu obrony Nikołaj Nenczew. Przedstawiciel resortu obrony płk Nikołaj Karaiwanow zapowiedział, że wojsko nie będzie pełnić swoich działań samodzielnie, a tylko będzie wspomagać pracę służb granicznych.
Karaiwanow dodał, że u południowo-zachodnich granic zostaną rozmieszczone lekkie pojazdy opancerzone. - Znajdą się tam jedynie w celu wzmocnienia bezpieczeństwa - dodał.
Wojsko na granicach
Według oficjalnych danych 25 żołnierzy znajdzie się w oddziałach służb granicznych na przejściach z Grecją i z Macedonią.
Oficjalna liczba żołnierzy jest tak niska, żeby nie wywoływać napięć dyplomatycznych. Znacznie większa liczba wojskowych będzie prowadzić ćwiczenia w regionie - informuje dziennik "Sega". - Obecnie sytuacja jest bardzo niepokojąca. Będziemy do dyspozycji tak długo, jak to będzie potrzebne – zapowiedział w wywiadzie radiowym w poniedziałek minister obrony Nikołaj Nenczew.
Niewielkie ryzyko powtórzenia się sytuacji z Macedonii
Bułgarskie granice są znacznie lepiej strzeżone niż greckie - oświadczył w wywiadzie telewizyjnym we wtorek szef bułgarskiej dyplomacji Danieł Mitow. Podkreślił, że zagrożenie dla Bułgarii w obecnej sytuacji nie jest duże. Według wicepremier i szefowej MSW Rumiany Byczwarowej - ryzyko, by tu powtórzyła się sytuacja z Macedonii, jest niskie. Wszyscy wiedzą, że bułgarskie granice są dobrze strzeżone, uchodźcy są rejestrowani, procedura trwa kilka miesięcy. Bułgaria, której władze jeszcze na jesieni 2013 r. podjęły poważne wysiłki na rzecz ochrony granic, również odczuwa napływ fali uchodźców, lecz w znacznie słabszym stopniu niż Grecja czy Macedonia. Według państwowej Agencji ds. Uchodźców od początku roku o azyl w Bułgarii wystąpiło 9780 osób. Nieoficjalne dane mówią o napływie do Bułgarii ok. 15 tysięcy migrantów, z których większość opuściła kraj. Bułgaria jest dla uchodźców krajem tranzytowym. Według ocen Agencji najwyżej 10 proc. uchodźców jest skłonnych pozostać w niej na dłużej.
Autor: PM\mtom / Źródło: PAP