Oskarżyciel Międzynarodowego Trybunału Karnego zażądał aresztowania sudańskiego prezydenta Hassana al-Baszira za ludobójstwo w Darfurze, zbrodnię przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne.
Zdaniem argentyńskiego prokuratora Luisa Moreno-Ocampo siły pozostające pod jego kontrolą zabiły co najmniej 35 tysięcy cywilów i przyczyniły się do powolnej śmierci od 80 do 265 tysięcy ludzi w ogarniętym wojną domową Darfurze.
"Baszir popełnił, za pośrednictwem innych osób, zbrodnię ludobójstwa przeciwko grupom etnicznym Fur, Masalit i Zaghawa w Darfurze, w Sudanie, używając aparatu władzy, uzbrojonych sił i bojówek" - głosi dokument przedstawiony przez prokuratora.
Obciąża także Baszira odpowiedzialnością za zbrodnie przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne, w tym zabójstwa, eksterminację, przymusowe wysiedlenia 2,5 mln cywilów i gwałty.
Poza wystawieniem nakazu aresztowania, Moreno-Ocampo poprosił sąd o zajęcie posiadłości prezydenta i zamrożenie jego kont.
Teraz ława sędziowska ma co najmniej sześć tygodni na podjęcie decyzji w sprawie prokuratorskiego wniosku. Jeśli sędziowie przychylą się do wniosku Argentyńczyka, al-Baszir będzie pierwszą głową państwa oskarżonym o takie zbrodnie.
Śmieją się z oskarżeń
Rząd Sudanu nie uznaje Międzynarodowego Trybunału Karnego. Argentyńskiego prokuratora nazywa "przestępcą", zapowiadając też iż jakiekolwiek oskarżenie szefa państwa doprowadzi do impasu w procesach pokojowych w Darfurze oraz do dalszej eskalacji przemocy w Sudanie.
W niedzielę w sudańskiej stolicy Chartumie tysiące ludzi demonstrowały poparcie dla prezydenta, protestując przeciwko stawianym mu zarzutom. "Ocampo spiskuje przeciwko narodowi sudańskiemu" - głosił jeden z transparentów. Na innym widniał napis: "Ocampo, chyba żartujesz".
Źródło: Reuters