Wrak zaginionego samolotu algierskich linii Air Algerie został zlokalizowany na pustynnej północy Mali - poinformował w czwartek wieczorem prezydent tego kraju Ibrahim Boubacar Keita.
- Właśnie zostałem poinformowany, że wrak został znaleziony między miastami Aguelhok i Kidal - powiedział Keita w czasie spotkania w Bamako z przywódcami politycznymi, religijnymi i przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego. Nie przekazał żadnych innych szczegółów.
Informację, że samolot - z którym kontakt zerwał się około 50 minut po starcie - rozbił się, podawała już wcześniej agencja Reuters, powołując się na przedstawiciela Algierskiego Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Po godzinie 16 polskiego czasu informację tę potwierdziły na Twitterze linie lotnicze Air Algerie, podając wówczas, że samolot rozbił się w okolicach Tilemsi, 70 km od Gao w Mali.
Telewizja Fox News, powołując się na źródło w ministerstwie obrony Francji, już po południu donosiła o odnalezieniu szczątków maszyny przez francuskie myśliwce prowadzące poszukiwania. Szef dyplomacji tego kraju Laurent Fabius mówił jednak dziennikarzom w Paryżu, że "mimo intensywnych wysiłków nie znaleziono dotąd żadnego śladu samolotu".
"Utrata kontaktu"
W czwartek rano poinformowano o "utracie kontaktu" z samolotem pasażerskim, lecącym z Wagadugu w Burkina Faso do Algieru, stolicy Algierii.
Samolotu szukały m.in. dwa samoloty myśliwskie Dassault Mirage 2000, stacjonujące w Afryce - poinformował rzecznik francuskiej armii Gilles Jaron. - Przeszukiwały teren, na którym po raz ostatni samolot kontaktował się z kontrolerami lotu i poleciały trasą, jaką miała lecieć maszyna - powiedział rzecznik.
Przedstawiciele 15 krajów
Na pokładzie według najnowszych informacji znajdowało się 116 osób, w tym sześciu członków załogi. Agencja AFP, powołując się na oficjalne źródła malijskie, powiadomiła, że samolotem podróżowało 51 Francuzów. Na pokładzie było także ponad 20 obywateli Burkina Faso, ośmiu Libańczyków, sześciu Algierczyków, a także: Kanadyjczycy, Niemcy, Luksemburczycy oraz po jednym obywatelu Szwajcarii, Belgii, Egiptu, Ukrainy, Nigerii, Kamerunu i Mali - sprecyzował burkiński minister transportu Jean Bertin Ouedraogo. Natomiast według źródeł libańskich, Libańczyków było 20, w tym trzy kobiety i dziesięcioro dzieci. Sześciu członków załogi było Hiszpanami - podał szwedzki związek zawodowy pilotów.
Według algierskiego portalu informacyjnego Algerie1, na pokładzie mogło też być kilku Rosjan.
Nie potwierdziła się informacja, którą podał na Facebooku port lotniczy w Wagadugu, jakoby na liście pasażerów samolotu była Mariela Castro, bratanica Fidela Castro, córka Raula. Doniesieniu temu zaprzeczyły kubańskie media oraz sama zainteresowana.
Zmienił kurs, kontakt się urwał
Łączność z maszyną utracono około godziny czwartej nad ranem czasu polskiego.
- Poprosiliśmy, aby trasa lotu została nieznacznie zmieniona z powodu silnej burzy piaskowej na stałym kursie - informował cytowany przez agencję Reutera minister transportu Burkina Faso Jean Bertin Ouedrago.
Katastrofa nad pustynią
Samolot, który się rozbił, był to lot linii Air Algerie o oznaczeniu AH 5017.
Hiszpańska firma Swiftair oświadczyła, że chodzi o jej samolot McDonnell Douglas MD-83, który wykonywał ten lot na zlecenie Air Algerie.
Komunikacja urwała się około 50 minut po starcie z Wagadugu. Według planu lot samolot powinien znajdować się wówczas nad północnym Mali. To niespokojny region. Zamieszkujący go Tuaregowie od lat próbują oderwać się od reszty kraju. Na tym terenie działają również radykalni islamscy terroryści, których sukcesy sprowokowały interwencję wojsk francuskich w 2013 roku.
Autor: mk\mtom,rzw/ ola/zp / Źródło: Reuters, PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | curimedia