Prezydent Iraku Barham Salih powiedział w poniedziałek, że prezydent USA Donald Trump nie prosił władz w Bagdadzie o zgodę na stacjonowanie w tym arabskim państwie amerykańskich oddziałów w celu "pilnowania Iranu".
W opublikowanym w niedzielę wywiadzie dla telewizji CBN News Donald Trump stwierdził, że chce utrzymać amerykańską bazę wojskową w Iraku, by "pilnować Iranu", który - w jego ocenie - jest "prawdziwym problemem" w regionie.
W odpowiedzi na te słowa Salih przekazał, że obecność amerykańskich oddziałów w Iraku to część porozumienia między dwoma krajami, które ma na celu zwalczanie terroryzmu.
USA nie powinny "obciążać nadmiernie Iraku swoimi własnymi sprawami"
Polityk Patriotycznej Unii Kurdystanu (PUK) Barham Salih wezwał też Stany Zjednoczone, by "nie obciążały nadmiernie Iraku swoimi własnymi sprawami".
Jak powiedział, "Stany Zjednoczone to wielka potęga", ale nie powinny "gonić za swoimi politycznymi priorytetami", ponieważ "to my (Irakijczycy - red.) tutaj żyjemy".
Wskazywał, że Donald Trump nie prosił władz w Bagdadzie o zgodę na stacjonowanie w Iraku amerykańskich oddziałów w celu "pilnowania Iranu".
Salih podkreślił także, że "podstawowym interesem Iraku jest utrzymywanie dobrych stosunków z Iranem i innymi sąsiednimi krajami".
Wizyta Trumpa w Iraku
Około pięć tysięcy amerykańskich żołnierzy przebywa w Iraku na zaproszenie tamtejszego rządu. W opinii irackich wojskowych współpraca iracko-amerykańska jest niezbędna do walki z ukrytymi komórkami tak zwanego Państwa Islamskiego (IS).
Dwa największe bloki w irackim parlamencie potępiły jednak grudniową niezapowiedzianą wizytę prezydenta Trumpa w Iraku jako "naruszenie suwerenności" kraju i zapowiedziały debatę parlamentarną na temat dalszej obecności sił USA w Iraku.
Autor: akr/adso / Źródło: PAP