Wbrew intencjom poprzedniego premiera Tony'ego Blaira, brytyjscy ministrowie i rodzina królewska nie będą latali samolotem pasażerskim dalekiego zasięgu. Z zakupu "Blair Force One", jak żartobliwie nazwały maszynę wyspiarskie media, zrezygnował następca Blaira Gordon Brown.
Resort transportu poinformował, że zakupiony zostanie jedynie mniejszy samolot, przeznaczony do podróży służbowych szefa rządu po kraju.
Brown uznał, że brytyjski podatnik i środowisko naturalne musieliby zapłacić zbyt wysoką cenę za samolot dalekiego zasięgu. Postanowiono więc pozostać przy czarterowaniu maszyn na dalekie podróże członków brytyjskiej rodziny królewskiej i rządu.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Boeing