Premier na korcie, a w szatni podsłuch

 
Kto chciał posłuchać Topolanka?Wikipedia

Na kortach tenisowych w Pradze, często odwiedzanych przez ważnych polityków, odkryto znaczną ilość urządzeń podsłuchowych. Żadne służby państwowe nie przyznają się do szpiegowania ważnych osobistości. Teraz policja próbuje więc wyjaśnić, kto podsłuchiwał między innymi byłego premiera Mirka Topolanka i obecnego ministra finansów Miroslava Kalouska.

Jak poinformował portal informacyjny aktualne.cz, podsłuchy znaleziono w stole sali rekreacyjnej praskich kortów na Sztvanicy, wyspie na Wełtawie w centrum Pragi. Do pomieszczenia po meczach przychodzili szef czeskiego związku tenisowego Ivo Kaderka, a także Topolanek i Kalousek.

Według portalu stół był podsłuchami "naszpikowany".

Anonimowy podsłuch

Aktualne.cz pisze, że urządzenia znaleziono w poniedziałek i jest zbyt wcześnie, aby wskazać, kto je zamontował. - Oczywiste jest tylko to, że to ktoś, kto ma wystarczająco dużo pieniędzy na profesjonalne podsłuchy - uważa cytowane przez portal źródło, szczegółowo zaznajomione ze sprawą.

Minister spraw wewnętrznych Radek John poinformował, że urządzeń nie zainstalowała policja. - Dowiadywałem się u komendanta głównego policji, sprawa jest wyjaśniana - powiedział szef MSW. Policja zajmuje się nią od wtorku. Własne dochodzenie prowadzą też czeskie służby specjalne BIS.

Nie jest również jasne, przeciw komu podsłuchy były skierowane. Policja i BIS rozpatrują m.in. wersję o związkach z sytuacją wokół czeskiego totalizatora sportowego Sazka, który znalazł się w bardzo trudnej kondycji finansowej. Ivo Kaderka jest członkiem rady nadzorczej głównego udziałowca Sazki, Czeskiego Związku Wychowania Fizycznego (CzSTV). Uchodzi też za głównego rywala szefa tej instytucji, Alesza Huszaka.

Czeskie metody

Nie wyklucza się też, że celem podsłuchów był jakiś czeski polityk. Na korcie na Sztvanicy regularnie bywali Topolanek czy Kalousek. Kalousek z Kaderką trzy razy w tygodniu grają w tenisa i przesiadują przy stole, w którym znaleziono urządzenia podsłuchowe.

Minister finansów wyklucza tę hipotezę. - Nie sądzę, abym był celem - powiedział. Natomiast Topolanek uznał, że w podsłuchach nie ma nic zaskakującego. - To w Czechach zwyczajowa metoda - zauważył.

Aktualne.cz dodaje, że to właśnie Topolanek jako premier próbował podjąć radykalne kroki przeciw kierownictwu Sazki, zarzucając mu lekceważenie głównego obowiązku, jakim jest finansowanie sportu. Działania Topolanka nie powiodły się, gdyż zanim zostały wdrożone, jego gabinet upadł.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia