"Ogień dotarł do Prypeci i jest dwa kilometry od składów radioaktywnych odpadów"

Źródło:
PAP

Pożar w zamkniętej strefie wokół nieczynnej elektrowni atomowej w Czarnobylu dotarł do miasta Prypeć, jest w odległości dwóch kilometrów od składu z odpadami promieniotwórczymi i od samej elektrowni - alarmuje prezes Stowarzyszenia Czarnobylskich Przewodników Jarosław Jemelianenko. Zastępca dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Grzegorz Świszcz uspokaja, że "pożary lasów wokół elektrowni w Czarnobylu na Ukrainie nie mają wpływu na sytuację radiacyjną w Polsce".

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Walka z pożarem w strefie czarnobylskiej trwa od 4 kwietnia. Według prezesa Stowarzyszenia Czarnobylskich Przewodników Jarosława Jemelianenki, który jest też członkiem rady społecznej przy państwowej agencji zarządzającej strefą czarnobylską, sytuacja jest "krytyczna".

"Strefa płonie. Miejscowe władze meldują, że wszystko jest pod kontrolą, ale w rzeczywistości ogień gwałtownie obejmuje nowe terytoria" - napisał Jemelianenko na Facebooku w poniedziałek po południu. "Do rządu nie docierają informacje o prawdziwej sytuacji albo wybrał on [rząd - przyp. red.] politykę przemilczania jak radzieckie władze w 1986 roku" - dodał.

Pożar dwa kilometry od elektrowni

"Teraz ogień dotarł do Prypeci i jest dwa kilometry od składów radioaktywnych odpadów ‘Pidlisnyj’, gdzie znajdują się najbardziej wysokoaktywne odpady radioaktywne z całej czarnobylskiej strefy, i od samej Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej" - podkreślił. "Dosyć udawania, że wszystko jest OK! Powiedzcie ludziom, co naprawdę dzieje się z pożarem" - zaapelował do ukraińskich władz.

Państwowa służba do spraw sytuacji nadzwyczajnych przekazała, że według stanu z godziny 17 w poniedziałek w strefie czarnobylskiej kontynuowana jest akcja gaśnicza. Dodano, że główne dziania trwają w pobliżu miejscowości Nowyj Myr, gdzie rozprzestrzenia się pożar trawy i ściółki leśnej.

Zapewniono jednocześnie, że tło radiacyjne w Kijowie i obwodzie kijowskim jest w granicach normy. Policja ustaliła w ubiegłym tygodniu, że przyczyną jednego z ognisk pożaru było podpalenie trawy i śmieci przez 27-letniego mężczyznę, który, jak powiedział, zrobił to "dla zabawy".

"Pożary w Czarnobylu nie mają wpływu na sytuację radiacyjną w Polsce"

"Trwające od 4 kwietnia pożary lasów wokół elektrowni w Czarnobylu na Ukrainie nie mają wpływu na sytuację radiacyjną w Polsce" - napisał na Twitterze w poniedziałek wieczorem zastępca dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Grzegorz Świszcz.

"Wskazania ze stacji wczesnego wykrywania skażeń promieniotwórczych nie odbiegają od normy i nie wskazują na pojawienie się izotopów promieniotwórczych" - dodał.

Autorka/Autor:asty//now

Źródło: PAP