Pasażerowie samolotu linii Cathay Pacific przeżyli chwile grozy, kiedy podczas lotu do Dżakarty zapalił się jeden z silników Airbusa 330. Samolot zawrócił na lotnisko, gdzie bezpiecznie wylądował. Kapitan podziękował pasażerom za zachowanie zimnej krwi.
Na pokładzie lotu Airbusa 330 z Singapuru do Dżakarty znajdowało się 136 pasażerów, w tym także fotoreporter agencji Reutera wraz z żoną i dziećmi. Jak relacjonował, około 20 minut po starcie rozległy się dwa krótkie uderzenia i samolotem szarpnęło.
- Natychmiast przerwano podawanie posiłku, samolot zaczął się trząść, zgasły światła. Było czuć, że coś się pali - opowiadał reporter.
Kapitan chwali pasażerów
Pilot zawrócił na lotnisko i zdołał bezpiecznie wylądować. Na lotnisku w Singapurze czekały już wozy strażackie. Pożar natychmiast ugaszono.
Kapitan podziękował pasażerom za zachowanie zimnej krwi i pełne zastosowanie się do poleceń załogi. Został nagrodzony owacjami.
Źródło: Reuters