W wyniku pożaru centrum handlowego w Zigongu w prowincji Syczuan na południowym wschodzie Chin zginęło co najmniej sześć osób - podała państwowa telewizja CCTV. Wcześniej informowano o nieokreślonej liczbie uwięzionych w budynku ludzi.
Państwowy nadawca CCTV podał, że pożar wybuchł około godziny 18 (godz. 12 w Polsce) między parterem a piątym piętrem w budynku w mieście Zigong, około 180 kilometrów na południe od stolicy prowincji Syczuan, Chengdu.
Na nagraniach i zdjęciach opublikowanych w mediach społecznościowych widać płomienie wydobywające się z okolic piątego piętra i gęsty, czarny dym spowijający 13-piętrowy budynek.
"Do godziny 20.20 (14.20 w Polsce) pożar został ugaszony, a 17 osób uratowano. Inne są nadal uwięzione, a operacje ratunkowe są kontynuowane" - dodała CCTV.
Przed 23 czasu lokalnego w środę (przed 17 w Polsce) państwowe media poinformowały, że w wyniku pożaru zginęło co najmniej sześć osób, a akcja poszukiwawczo-ratunkowa jest kontynuowana. Nie jest jasne, ile osób mogło znajdować się w budynku.
W relacji CCTV z miejsca zdarzenia widać kilka pojazdów straży pożarnej, wysięgnik i dwie karetki. Do jednej z nich troje ratowników transportuje osobę, której stan nie jest znany.
Pożary w Chinach
Pożary i inne wypadki śmiertelne są w Chinach częstym zjawiskiem ze względu na niedbałe podejście do norm bezpieczeństwa.
W styczniu co najmniej 39 osób zginęło w pożarze sklepu w środkowej części kraju. Według władz przyczyną pożaru, który wybuchł w piwnicy, było "złamanie zasad" podczas budowy. Przywódca Chin Xi Jinping wezwał wówczas do wyciągnięcia wniosków z katastrofy, aby uniknąć kolejnych tragedii.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Pav-Pro Photography Ltd/Shutterstock, X.com