Amerykanin John Solecki, uprowadzony dwa tygodnie temu w Pakistanie pracownik ONZ, dostał od porywaczy jeszcze kilka dni życia. Bandyci powiadomili o przedłużeniu ultimatum postawionego władzom w Islamabadzie.
Shahak Beludż, przedstawiający się jako rzecznik separatystycznego ugrupowania Zjednoczony Front Wyzwolenia Beludżystanu (BLUF), które porwało Amerykanina, powiedział, że termin ultimatum przedłużono pod wpływem apeli ze strony organizacji międzynarodowych.
AFP podała, że przedstawiciel separatystów zapowiedział ogłoszenie później nowego terminu ultimatum.
W piątek dawali 72 godziny
W piątek porywacze zagrozili, że zabiją Amerykanina w ciągu 72 godzin, jeśli władze nie uwolnią z więzienia 141 kobiet z ludu Beludżów. Przekazali też mediom nagranie, na którym Solecki mówi, że nie czuje się dobrze i prosi, by ONZ pomogła w jego uwolnieniu.
Solecki został porwany 2 lutego w Beludżystanie. Uzbrojeni osobnicy zorganizowali zasadzkę na samochód, którym jechał i zabili jego kierowcę.
Źródło: PAP